F1L: Sandecja Nowy Sącz nadal na dnie...
Dzisiejsza pogoda nie zachęcała do wyjścia na spacer, a co dopiero do rozegrania meczu piłkarskiego. Mimo to na stadionie przy Kilińskiego 47 w Nowym Sączu zmierzyły się miejscowa Sandecja oraz Stomil Olsztyn. Lepsi okazali się goście, którzy wygrali, 4:1. Bramkarzy pokonali Serafin Szota, Koki Hinokio, Wojciech Łuczak, Jonatan Straus oraz Michal Piter-Bučko.
Mocno nasiąknięta murawa nie sprzyjała zawodnikom, jednak ku ogólnemu zaskoczeniu pierwsze minuty spotkania przyniosły kilka ciekawych akcji zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Najbliżej szczęścia byli Kamil Ogorzały oraz Skënder Loshi, ale w obu sytuacjach piłka poleciała nad bramką. Dopiero w 24. minucie Serafin Szota wpisał się na listę strzelców. 21-latek wykorzystał fakt, że Wiktor Biedrzycki przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Na straconego gola nowosądeczanie odpowiedzieli uderzeniami Daniela Dziwniela, a także Michala Pitera-Bučko. W pierwszym przypadku dobrze interweniował Vjačeslavs Kudrjavcevs, a w drugim Słowak minimalnie chybił. Problemów z celnością nie miał Koki Hinokio, który tuż przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę podwyższył wynik spotkania.
Ledwie rozpoczęła się druga połowa, a już było 3:0 dla Stomilu, ponieważ Szymona Tokarza pokonał Wojciech Łuczak. Od tego momentu nie mająca nic do stracenia Sandecja rzuciła się do ataku. Efektem tego było kilka sytuacji podbramkowych, z których najlepsze miał Adrian Danek. Jednak były gracz Cracovii może mówić o ogromnym pechu, bowiem dwukrotnie trafił w poprzeczkę. Na domiar złego w 80. minucie "Biało-czarni" stracili czwartego gola. Jurich Carolina pomknął lewą stroną boiska, wpadł w pole karne, zobaczył dobrze ustawionego Jonatana Strausa, zagrał do niego, a ten płaskim strzałem upokorzył swój były zespół. Jeszcze w samej końcówce wynik spotkania ustalił Michal Piter-Bučko. Niewiele to zmieniło, bo po sześciu meczach obecnego sezonu Fortuna 1 Ligi, bilans Sandecji to 0 zwycięstw, 0 remisów i 6 porażek. Tak złego początku sezonu w wykonaniu nowosądeczan nie pamięta nikt...
Sandecja Nowy Sącz - Stomil Olsztyn 1:4 (0:2)
Bramki: Michal Piter-Bučko 86' - Serafin Szota 24', Koki Hinokio 45', Wojciech Łuczak 48', Jonatan Straus 80'.
Żółte kartki: Bartłomiej Kasprzak, Daniel Dziwniel, Michal Piter-Bučko, Michał Walski - Krystian Ogrodowski, Jurich Carolina.
Sandecja: Szymon Tokarz - Adrian Danek, Tomasz Boczek, Michal Piter-Bučko, Daniel Dziwniel - Damian Chmiel (82' Kamil Palacz), Wiktor Żołądź (59' Damir Šovšić), Bartłomiej Kasprzak (46' Michał Walski), Maciej Małkowski, Paweł Mandrysz (71' Dawid Szufryn) - Kamil Ogorzały (71' Artem Dudik).
Stomil: Vjačeslavs Kudrjavcevs - Damian Sierant, Serafin Szota, Wiktor Biedrzycki, Damian Byrtek, Jurich Carolina - Wojciech Łuczak (56' Jonatan Straus), Maciej Spychała (67' Ingo van Weert), Krystian Ogrodowski (56' Jakub Staszak), Koki Hinokio - Skënder Loshi (77' Maciej Serbintowicz).
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).