1LF: Turbodoładowanie Arkadiusza Budzyna

gasiorKażdy trener od małego wpaja zawodnikom podstawową zasadę, że piłka jest zawsze szybsza od piłkarza, co ma sprawiać, by ci sobie podawali, a nie brnęli w indywidualne popisy. Jak wiadomo od każdej reguły są jednak wyjątki. W tym wypadku mowa o Arkadiuszu Budzynie, który n sprawia wrażenie jakby szybkość, z jaką porusza się futsalowa piłka nie do końca współgrała z jego możliwościami sprinterskimi. BSF ABJ Bochnia mecz z Heiro nie wyszedł i uczciwie trzeba powiedzieć, że każdy z graczy ma coś na sumieniu. Z jednym wyjątkiem. Rzeszowianie zaskoczyli miejscowych ustawieniem 2x2 i błyskawicznie objęli prowadzenie po strzale Michała Gąsiora. Wówczas trener gospodarzy Marcin Waniczek posłał do boju Arkadiusza Budzyna, a ten rozgonił towarzystwo umożliwiając Dawidowi Porębskiemu doprowadzenie do wyrównania. Wydawało się, że wszystko jest już w porządku i faworyzowani gospodarze zaczną strzelać kolejne bramki.

Kłopot BSF ABJ polegał jednak na tym, że z powodu kontuzji nie mógł zagrać podstawowy bramkarz Krystian Jaszczyński, a zastępujący go Jakub Smoleń jest daleki od formy z poprzedniego sezonu. Jeśli do tego dodać bardzo słabą grę w obronie miejscowych, to nie może dziwić, że BSF ABJ prowadził tylko raz po pięknej asyście Jakuba Smolenia i strzale z ostrego kąta kapitana Kamila Rynducha. Radość z tego prowadzenia trwała jednak zaledwie kilkanaście sekund.

Nadzieja na korzystny wynik pojawiła się po przerwie, gdy bochnianie uzyskali przewagę i gdyby w tym czasie zdobyli bramki, byłoby po meczu. Tymczasem dwa gole uzyskali goście i przewagę dwóch trafień utrzymywali do 34. minuty. Wówczas rozsierdzony Arkadiusz Budzyn przeprowadził akcję, w której minął wszystkich graczy rywala i dał nadzieję swojej drużynie. Skoro udało się jeden raz, to bohater meczu spróbował raz jeszcze i w imponującym stylu doprowadził do remisu 6:6. Była 36. minuta i Heiro nie zamierzało godzić się z remisem. W tym miejscu trzeba oddać Jakubowi Smoleniowi, że stanął na wysokości zadania, broniąc trzykrotnie w trudnych sytuacjach, w tym raz na 5 sekund przed końcową syreną.

BSF ABJ Bochnia - Heiro Rzeszów 6:6 (3:3)

Bramki: Dawid Porębski 4', Mateusz Matlęga 18', Kamil Rynduch 19', Konrad Łękawa 32', Arkadiusz Budzyn 34', 36' - Michał Gąsior 2', 33', Bartłomiej Przybyło 18', 19', Eryk Sarzyński 29', Paweł Hady 31'.

Żółte kartki: Dawid Porębski - Piotr Codello.

BSF ABJ: Jakub Smoleń - Mateusz Matlęga, Konrad Łękawa, Piotr Matras, Daniel Bukowiec, Dawid Porębski, Kamil Rynduch, Jakub Maślak, Krystian Lewicki, Kacper Paruch, Maciej Wołoszyn, Łukasz Noga, Arkadiusz Budzyn.

Heiro: Dominik Niemczyk - Paweł Hady, Michał Gąsior, Bartłomiej Przybyło, Sebastian Pawlak, Eryk Sarzyński, Karol Wilk, Denis Warzybok, Piotr Codello, Sebastian Fedan, Filip Sitek, Karol Moszczyński, Ihor Dimiitriev.

Sędziowali: Henryk Bąk (Zabrze), Tomasz Wanicki (Knurów), Marek Kowalik (Wierzchosławice).

Fot. BSF ABJ Bochnia

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies