Fortuna 1 Liga: "Nie zrealizowaliśmy przedmeczowych założeń"
Jeszcze w zeszłym sezonie Lukáš Kubáň występował w biało-czarnej koszulce klubu z miasta nad Dunajcem. Wczoraj powrócił do Nowego Sącza, ale już jako zawodnik Stomilu Olsztyn. Z 31-letnim prawym obrońcą rozmawialiśmy tuż po zakończeniu spotkania.
Lukáš to był twój pierwszy mecz w Nowym Sączu odkąd opuściłeś Sandecję. Jak będziesz go wspominał?
- Bardzo się cieszę, że tutaj wróciłem. Niestety przegraliśmy mecz, a co najgorsze nie zrealizowaliśmy tego co sobie przed nim zakładaliśmy. Szkoda, bo myślałem, że będzie inaczej.
Tak jak mówisz szkoda, bo z perspektywy trybun remis wcale nie byłby niesprawiedliwym wynikiem.
- Zgadzam się. Zarówno my, jak i Sandecja mieliśmy okazje do zdobycia gola; po naszej stronie najlepszą miał Michał Góral, ale bramkarz dobrze interweniował. Natomiast gospodarze byli skuteczni, dzięki czemu wygrali mecz.
W drugiej połowie dwukrotnie mieliście bardzo dużo pretensji do sędziego. O co tam dokładnie chodziło?
- Z tego co wiem to chodziło o zagranie ręką w polu karnym. Jednak nie chce się dokładnie wypowiadać, ponieważ byłem za daleko żeby ocenić tę sytuację.
Mimo wszystko, do tej pory, można mówić o was w samych superlatywach. Z powodu wymiany murawy wszystkie sześć meczów rozegraliście na wyjeździe, a i tak pokazaliście się z dobrej strony urywając punkty faworytom.
- Z jednej strony tak, ale z drugiej naszym celem jest zdobywanie kompletu punktów w każdym kolejnym meczu. Dziś niestety się nie udało, bo tak jak wcześniej powiedziałem nie zrealizowaliśmy przedmeczowych założeń.
No tak dziś się nie udało, ale sam najlepiej wiesz, że rywalom bardzo ciężko gra się przy Kilińskiego 47.
- Zależy dla kogo. Dla mnie osobiście nie; zostałem tu bardzo miło przyjęty przez kibiców i korzystając z okazji chciałbym ich wszystkich serdecznie pozdrowić.
Dzięki za rozmowę i powodzenia!
- Dzięki!
Fot. www.sandecja.pl