E: Lechia nadal bez zwycięstwa, Wisła wypuszcza trzy punkty z rąk

31Po tej siódmej kolejce Ekstraklasy Lechia Gdańsk może pochwalić się sześcioma meczami bez zwycięstwa. Remis 1:1 to ostateczny wynik tego spotkania, chociaż mecz ten mogła wygrać zarówno drużyna z Gdańska, jak i z Krakowa.
Pierwsza połowa zdecydowanie przeszła pod dyktando Wisły Kraków. Dużo więcej strzałów, większe posiadanie piłki i lepsze sytuacje strzeleckie. Wszystko zaczęło się jednak dosyć późno, bo dopiero kwadrans po rozpoczęciu  meczu. W 16 minucie pierwszą sytuację miała Biała Gwiazda. Piłkę na prawą stronę do Małeckiego zagrał Kostal, ale mocny strzał w siatkarskim stylu obronił Kuciak. Cztery minuty później hiszpański napastnik, wybrany na najlepszego na boisku, wkręcił obrońcę Lechii w ziemię, po czym spróbował dośrodkować, lecz piłkę wybił zawodnik Piotra Nowaka.
28
Wisła nadal nie przestała atakować, co poskutkowało wolnym właśnie dla niej w 36 minucie. Do piłki podszedł Carlitos, ale uderzona przez niego futbolówka zatrzymała się na głowie piłkarza z muru. Odbitą piłkę przejął jeszcze Cywka, który w stylu Roberto Carlosa sprzed pola karnego, zewnętrzną częścią stopy próbował pokonać bardzo dobrze dziś broniącego golkipera gdańszczan, ale piłka minimalnie minęła słupek. Trzy minuty później to już błąd Lewandowskiego w polu karnym wykorzystany przez Carlosa Lopeza, który strzela bramkę na dwa do jednego. Najpierw na prawej stronie klepkę zagrali Sadlok z Małeckim, po czym ten pierwszy zagrywa w pole karne, gdzie Hiszpan obraca się z Lechitą na plecach i ładuje bramkę.  Takim akcentem skończyła się pierwsza połowa. W drugiej górą byli już podopieczni Piotra Nowaka. Najpierw w 68 minucie ich strzał pewnie obronił Buchalik, jednak potem nie mógł nic poradzić na bramkę strzeloną przez Oliveirę. Zagrał on ładną klepkę z Marco Paixao, wszedł w pole karne bez spalonego obok Pola Lloncha, który zamiast zajmować się grą, wskazywał sędziemu właśnie pozycję spaloną, i sprytnie zmieścił piłkę między golkiperem a słupkiem. Był to taki zimny prysznic dla zawodników z Krakowa, którzy po tej bramce z powrotem zaczęli zagrażać bramce Kuciaka, który jednak nie dał się pokonać i mecz skończył się remisem.
Wisła została ukarana za swoje przedwczesne zamurowanie bramki, z kolei Lechia zdobyła ważny punkt w kontekście walki o pierwszą ósemkę w przyszłości.
W następnej kolejce Wisła gra na wyjeździe z Arką, a Lechia na wyjeździe z Piastem Gliwice.

26.08.2017, Ekstraklasa
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:1 (1:0)
Bramki: Carlos López 39' - João Oliveira 79'
Kartki: Patryk Małecki 44', Martin Koštál 63', Fran Vélez 65', Zé Manuel 76'  - Błażej Augustyn 35', Daniel Łukasik 47', Marco Paixao 60', Mateusz Matras 69'
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Tomasz Cywka, Zoran Arsenić, Iván González, Maciej Sadlok - Martin Koštál (Tibor Halilović 66'), Pol Llonch, Zé Manuel, Fran Vélez (Paweł Brożek 73'), Patryk Małecki (Jakub Bartosz 59') - Carlos López
Trener: Kiko Ramirez
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Paweł Stolarski, Błażej Augustyn, Steven Vitória, Mateusz Lewandowski - Sławomir Peszko, Daniel Łukasik (João Oliveira 56'), Patryk Lipski (Mateusz Matras 29'), Miloš Krasić (Florian Schikowski 71'), Flavio Paixao - Marco Paixao
Trener: Piotr Nowak
Sędzia główny: Mariusz Złotek
Sędzia asystent 1: Radosław Siejka
Sędzia asystent 2: Michał Gajda
Sędzia techniczny: Jarosław Przybył
Widzów: 9131
facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies