E: Bez bramek na R22

3D 20170930KAS013Nie udało się dziś ani Wiśle, ani Jagielloni pokonać bramkarza przeciwników. Gospodarze nadal więc są niepokonani u siebie, a goście na wyjeździe. Mimo wszytko, po słabych poprzednich meczach w tej kolejce liczyliśmy na coś więcej. Wcześniej zawiódł nas mecz Lechii z Zagłębiem wygrany przez zespół z Gdańska, późniejsze spotkanie Pogoni z Koroną przemilczmy. Podczas wszystkich sobotnich meczów w naszej Ekstraklasie padł jeden gol. Tak, przez 270 minut gry jeden raz bramkarz musiał wyciągać piłkę z bramki. Dla porównania, w lidze angielskiej podczas pierwszych trzech spotkań bramek było 8, w lidze włoskiej w dwóch pojedynkach padło 5 goli.

3D 20170930KAS003
Wynik 0:0 nie odzwierciedla jednak dobrze tego, co oglądaliśmy na boisku. Przez 70 minut to Biała Gwiazda atakowała, w pierwszej połowie mogła wyjść nawet na prowadzenie, ale wyśmienitą sytuację sam na sam zmarnował Carlitos, który próbował czegoś pomiędzy lobem nad bramkarzem a podaniem do Brożka. W końcu ani jedno, ani drugie się nie udało i piłka wylądowała za bramką, wybita przez jednego z obrońców Jagielloni. Żeby nie było, białostoczanie przez pierwsze 45 minut swoje okazje też mieli, ale wynikały one głównie z błędów Wiślaków. Taka sytuacja miała miejsce w 8 minucie, kiedy to Sheridan mógł wykorzystać nieporozumienie pomiędzy Buchalikiem a Gonzálezem, ale przewrócił się i piłkę złapał bramkarz krakowian. Dziesięć minut przed końcem pierwszej części meczu kolejną świetną szansę mieli podopieczni Kiko Ramireza. Tym razem dobrze wyszedł z piłką Boguski, wrzucił w pole karne, gdzie źle wybił ją Pawełek. Po tej interwencji strzelił López, ale tym razem golkiper Jagi popisał się naprawdę dobrą interwencją. W 40 minucie z VARu zdecydował się skorzystać sędzia Kwiatkowski, ponieważ w polu karnym faulować miał Sadlok. Po obejrzeniu powtórki na ekranie arbiter nie wskazał na metr jedenasty, dlatego piłkarze wrócili do gry. Po przerwie mogliśmy oglądać naprawdę ciekawe sytuacje. Najpierw żółtą kartką ukarany został rezerwowy, Łukasz Sekulski. Niewiele bramkowało, a napastnik Jagiellonia rzuciłby się na Tomasza Kwiatkowskiego, ale został w uspokojony przez jednego z członków sztabu zawodników Ireneusza Mamrota. Trzynaście minut przed końcem meczu kolejny błąd Buchalika mógł wykorzystać Świderski. Bramkarz Białej Gwiazdy wypuścił piłkę z rąk na piątym metrze, do której dobiegł właśnie zmiennik Sheridana, ale uderzona przez niego futbolówką minęła słupek.
W następnej kolejce Wisła zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem, a Jagiellonia podejmie u siebie Lecha Poznań.


30.09.2017, Ekstraklasa
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 0:0 (0:0)
Bramki:
Kartki: Pol Llonch 32', Arkadiusz Głowacki 42' - Taras Romanczuk 15', Łukasz Burliga 50', Łukasz Sekulski 61', Ivan Runje 66'
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Zoran Arsenić, Arkadiusz Głowacki, Iván González, Maciej Sadlok - Rafał Boguski (Jesús Imaz 81'), Pol Llonch (Victor Pérez 78'), Vullnet Basha, Patryk Małecki - Paweł Brożek (Denys Bałaniuk 81'), Carlos López
Trener: Kiko Ramirez

Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Rafał Grzyb, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski, Piotr Wlazło (Łukasz Burliga 45'), Martin Pospišil (Arvydas Novikovas 63'), Taras Romanczuk, Fedor Černych - Cillian Sheridan (Karol Świderski 77')
Trener: Ireneusz Mamrot

Sędzia główny: Tomasz Kwiatkowski
Sędzia asystent 1: Kamil Wójcik
Sędzia asystent 2: Bartosz Lekki
Sędzia techniczny: Sebastian Jarzębak

Widzów: 11 056

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies