E: Cracovia zwycięża na własnym stadionie
Pierwsze zwycięstwo w lidze przed własną publicznością zaliczyli dziś podopieczni Michała Probierza. W meczu z trzynastą w tabeli Pogonią nie zagrali może wspaniałego futbolu, ale to, co zaprezentowali w zupełności wystarczyło na wygraną 3:0. Mają co świętować krakowianie, bowiem tym zwycięstwem zapewnili sobie wyjście ze strefy spadkowej właśnie na rzecz szczecinian.
Jednak trzeba powiedzieć, że pierwsza połowa była dużo ciekawsza niż druga, mimo iż padło w niej mniej bramek. Na prowadzenie wyprowadził Pasy już w 2 minucie spotkania Malarczyk, który dopadł do piłki przed polem karnym i zdecydował się na uderzenie, który po odbiciu się od słupka wpadło do siatki. Do przerwy goli już nie oglądaliśmy, jednak na nudę nie mogliśmy narzekać. Wiele dobrych szans mieli zarówno zawodnicy Cracovii na podwyższenie prowadzenia, lecz także gracze Pogoni mogli doprowadzić do wyrównania. Na przykład w 30 minucie świetną szansę miał Frączczak, ale jego uderzenie z główki było bardzo niecelne. Z kolei w drużynie Cracovii wyśmienitą sytuację zmarnował Hernandez, którego strzał z wolnego z 20 metra minął słupek.
Po zmianie stron nie widzieliśmy wielu strzałów i groźnych akcji, ale jeżeli jakieś uderzenie było, to zazwyczaj kończyło się bramką. W 51 minucie zrekompensował swój wcześniejszy rzut wolny meksykański pomocnik, który strzałem z 16 metra pokonał Załuskę. Mógł się jednak lepiej zachować w tej sytuacji bramkarz Pogoni, który właściwie miał już piłkę na rękach, ale mimo to prześlizgnęła się ona do bramki. Ostatni celny strzał w meczu to gol Piątka na 3:0. Po fatalnym błędzie Dvaliego, który przed tą sytuacją grał niezły mecz, na akcję sam na sam wyszedł napastnik Pasów i strzelił swoją 6 bramkę w lidze.
Po meczu pokazali swoją radość kibice krakowian, którzy pierwszy raz od bardzo dawna podziękowali swoim piłkarzom za grę. Nie było wyzwisk ani obelg, choć wydawać by się mogło, że piłkarze nie starli jeszcze do końca złego wrażenia. Z kolei w zespole Macieja Skorży nastroje są coraz gorsze. Po tej porażce zajmują oni bowiem dopiero 15 miejsce w tabeli, wyprzedając jedynie Piast (tylko różnicą bramkę, punktów te obie drużyny mają po tyle samo). Szczecinianie również od dawna nie zaznali słodyczy ligowego zwycięstwa. Ostatnie trzy punkty zgarnęli oni w meczu z Arką Gdynia 19 sierpnia 2017 roku. Mimo że trener Pogoni trzyma się jeszcze swojego krzesełka, na pewno znajdą się tacy, którzy wyrzuciliby go jak najprędzej. Jako, że jestem przeciwnikiem takich rozwiązań, liczę bardziej na twardą, męską rozmowę w szatni i realną zmianę, którą może zaznają piłkarze po zorientowaniu się, że niebezpiecznie zbliżyli się do spadku do I ligi.
16.10.2017, Ekstraklasa
Cracovia Kraków - Pogoń Szczecin 3:0 (1:0)
Bramki: Piotr Malarczyk 2', Javier Hernandez 51', Krzysztof Piątek 79'
Kartki: Miroslav Čovilo 24' - Jarosław Fojut 42'
Cracovia Kraków: Grzegorz Sandomierski - Matic Fink (Luis Carlos Deleu 73'), Piotr Malarczyk, Michał Helik, Lennard Sowah - Adam Deja, Miroslav Čovilo, Jakub Wójcicki (Mateusz Szczepaniak 67'), Javier Hernandez, Mateusz Wdowiak (Szymon Drewniak 73') - Krzysztof Piątek
Trener: Michał Probierz
Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - Ricardo Nuno Dos Santos, Jarosław Fojut, Lasha Dvali, Cornel Rapa - Jakub Piotrowski (Łukasz Zwoliński 58'), Kamil Drygas (Tomasz Hołota 62'), Rafał Murawski, Spas Delev, Adam Gyurcso (Dariusz Formella 75') - Adam Frączczak
Trener: Maciej Skorża
Sędzia główny: Bartosz Frankowski
Sędzia asystent 1: Konrad Sapela
Sędzia asystent 2: Jakub Winkler
Sędzia techniczny: Daniel Kruczyński
VAR: Jarosław Przybył
AVAR: Daniel Stefański
Widzów: 5769