Mecze Wisła - Legia od zawsze wzbudzały wielkie emocje. Nie inaczej było tym razem. Wszystkie bilety zostały wyprzedane kilka dni przed datą pojedynku. Na Reymonta 22 został pobity rekord frekwencji, bowiem na trybunach zasiadło aż 33000 widzów. Było to spowodowane głównie tym, że sektor fanów gości był udostępniony tylko dla krakowian (kibice ze stolicy otrzymali zakaz stadionowy). Oprócz samego meczu, wielkim momentem był również powrót Mączyńskiego na stadion pod Wawelem. Przypomnijmy, że reprezentant Polski przeszedł do warszawskiej drużyny w letnim okienku transferowym, co zirytowało kibiców z R22.

Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Legii 1:0 po golu Jarosława Niezgody. Przed bramką młodego Polaka to Wiślacy jednak mieli lepsze okazje na wyjście na prowadzenie. Juz w 3 minucie po niedokładnym podaniu do Pazdana piłkę przejął Carlitos i popędził na bramkę Malarza, alew ostatniej chwili jego uderzenie zostało zablokowane. Dziewięć minut później kolejną szansę zmarnował Boguski, który oddał za słaby strzał i piłkę na rzut rożny wybił Malarz. Po tych okazjach gola strzelił już Jarosław Niezgoda. Po świetnie wyprowadzonym kontrataku, Kucharczyk zagrał w poprzek pola karnego do nadbiegającego napastnika, który tylko dołożył nogę. Przed przerwą mimo straconej bramki, nadal atakowała Biała Gwiazda. W 40 minucie Carlos López próbował górą zagrać do Pawła Brożka, ale w ostatniej chwili na rzut rożny wybił Pazdan. Po przerwie nie oglądaliśmy już tak zaciętej walki, choć piłkę meczową mieli Małopolanie. W 82 minucie identyczną piłkę jak Kucharczyk w pierwszej połowie zagrał Sadlok, ta minęła wszystkich obrońców Legii, strzał oddał Carlitos, ale świetnie obronił Malarz, dając tym samym zwycięstwo Wojskowym.
W między czasie, bowiem w 57 minucie mogliśmy zobaczyć, jak powinien być wykorzystywany system VAR. W polu karnym po rzucie rożnym przewrócił się Bouguski, a sędzia Frankowski wskazał na metr jedenasty. Chwilę tylko trwała radość kibiców na stadionie, bowiem chwilę później, po wideoweryfikacji, arbiter anulował swoją decyzję i to bardzo słusznie. Kucharczyk rzeczywiście dotknął skrzydłowego Wisły, ale chwilę wcześniej musnął także piłkę. Mimo ogólnie kiepskiego sędziowania, tę sytuację możemy zaliczyć zarówno sędziemu głównemu, jak i asystentom w wozie na plus.
Kiko Ramirez na pomeczowej konferencji skomentował tę decyzję arbitra. Jak sam powiedział, przed wprowadzeniem systemu VAR gole strzelane przez zawodników w ligach na całym świecie były bardzo spontaniczne, a możliwość sprawdzania akcji w powtórkach zabija tę spontaniczność. Myślę, że takiego komentarza by nie było, gdyby nie właśnie nieuznany karny dla jego podpiecznych.
W następnej kolejce Wisłę czeka bardzo trudny wyjazd do Poznania na mecz z Lechem, a Legia podejmie u siebie Arkę Gdynia.

22.10.2017, Ekstraklasa
Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramki: Jarosław Niezgoda 21'
Kartki: Iván González 66', Carlos López 70', Pol Llonch 74' - Michał Kucharczyk 53', Inaki Astiz 58', Guilherme 69'
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Zoran Arsenić, Arkadiusz Głowacki, Iván González, Maciej Sadlok - Rafał Boguski (Kamil Wojtkowski 58'), Pol Llonch, Vullnet Basha (Zé Manuel 78'), Jesús Imaz - Paweł Brożek (Victor Pérez 60'), Carlos López
Trener: Kimo Ramirez

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Inaki Astiz, Michał Pazdan, Adam Hloušek - Guilherme, Krzysztof Mączyński, Kasper Hämäläinen (Michał Kopczyński 90'), Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk (Cristian Pasquato 67') - Jarosław Niezgoda (Armando Sadiku 75')
Trener: Romeo Jozak

Sędzia główny: Bartosz Frankowski
Sędzia asystent 1: Dawid Golis
Sędzia asystent 2: Jakub Winkler
Sędzia techniczny: Piotr Lasyk
Sędzia VAR 1: Daniel Stefański
Sędzia VAR 2: Tomasz Kwiatkowski

Widzów: 33000