E: Derby Małopolski na Kałuży na remis
Po meczach rozgrywanych w sobotę o 18:00 spodziewamy się bardzo dużo. Niestety, tym razem, pojedynek Cracovii z Termalicą nie dostarczył nam wielu emocji. Po nudnym, bezbarwnym meczu derby Małopolski skończyły się remisem 1:1.
Przez cały mecz gra obu drużyn wyglądała praktycznie tak samo. Cracovia co rusz próbowała zagrywać długie piłki na Piątka, ale nawet jeżeli udało mu się ją opanować, to nie miał z kim rozegrać i futbolówkę przejmowali obrońcy Bruk-Betu. Z kolei niecieczanie grali więcej piłką, ale na tyle niedokładnie, że defensorzy Pasów nie mieli większych problemów z czyszczeniem ataków przeciwników. Pierwsza sytuacja miała miejsce dopiero w 24 minucie, kiedy ręką w polu karnym piłkę dotknął jeden z zawodników trenera Bartoszka. Jednak wcześniej na spalonym był Helik, więc bardzo dobrą decyzją popisał się główny arbiter, dając piłkę gościom. Do przerwy nie oglądaliśmy już nic, same bardzo niecelne albo zablokowane strzały, ale i takich było niedużo. Dopiero po przerwie mogliśmy obejrzeć choć ciut więcej, Już cztery minuty po wznowieniu gry szansę mieli Słonie, kiedy Mišak popędził z piłką na bramkę Sandomierskiego, na linii pola karnego zgrał do nadbiegającego Piątka, ale jego uderzenie z ostrego kąta poszybowało nad poprzeczką. W 76 minucie odpowiedzieli gospodarze. Bardzo ładną klepkę zagrali dwaj zmiennicy, Szczepaniak i Zenjov, ten pierwszy zgrał drugiemu piętką, a Estończyk zdecydował się na uderzenie. Niestety, piłka poleciała za lekko i Mucha nie miał najmniejszych problemów z interwencją. W 81 minucie oglądaliśmy już pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Po bardzo celnej wrzutcę Drewniaka w polu karnym dobrze odnalazł się Helik, który niczym Ibrahimović piętką w powietrzu pokonał golkipera Bruk-Betu. W ogóle przez cały dzisiejszy mecz to właśnie polski obrońca stwarzał najwięcej zagrożenia pod bramką gości. W pierwszej połowie trafił w słupek, a później jeszcze wiele razy wygrywał pojedynki główkowe, piłka szukała go po dośrodkowaniach partnerów. Jednak, jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, Pasy straciły bramkę w 90 minucie spotkania, kiedy do piłki odbitej od słupka doszedł Jovanović i zmieścił ją pod Sandomierskim.
Jak dla mnie, zawodnikiem meczu został Michał Helik. Bardzo skuteczny w obronie, ale też aktywny w ataku. Myślę, że jeden z niewielu plusów dzisiejszego meczu. Po tym meczu Cracovia spadła do strefy spadkowej, wyprzedzając tylko Pogoń, a Termalica plasuje się na 13 miejscu, o jeden punkt wyprzedzając właśnie Pasy i Piast Gliwice. W następnej kolejce klub spod Wawelu podejmie na wyjeździe Zagłębie Lubin, a Słonie zagrają w Niecieczy właśnie z gośćmi z Gliwic.
28.10.2017, Ekstraklasa
Cracovia Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (0:0)
Bramki: Michał Helik 81' - Vlastymir Jovanović 90'
Kartki: Piotr Malarczyk 39' - Vitalijs Maksimenko 30', Patrik Mišak 54', Dawid Guba 90'
Cracovia Kraków: Grzegorz Sandomierski, Matic Fink, Piotr Malarczyk, Michał Helik, Lennard Sowah, Miroslav Čovilo (Mateusz Szczepaniak 74'), Szymon Drewniak, Jakub Wójcicki (Mateusz Wdowiak 80'), Javier Hernandez, Jaroslav Michalik (Sergiej Zenjov 66'), Krzysztof Piątek
Trener: Michał Probierz
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha, Vitalijs Maksimenko (Bartosz Śpiczka 45'), Vlastymir Jovanović, Roman Gergel (Samuel Stefanik 45'), Patrik Mišak, Martin Miković, Bartosz Szeliga, Szymon Pawłowski (Dawid Guba 74'), Mateusz Kupczak, Łukasz Piątek, Artem Putivtsev
Trener: Maciej Bartoszek
Sędzia główny: Zbigniew Dobrynin
Sędzia asystent 1: Krzysztof Myrmus
Sędzia asystent 2: Adam Kupsik
Sędzia techniczny: Paweł Pskit
VAR: Tomasz Kwiatkowski
AVAR: Bartosz Frankowski
Widzów: 6431