1. FC Kattowitz – czyli jak niemiecki klub mógł zostać mistrzem Polski

187 1fckatowice 1924Na naszym pierwszym tripie w 2018 roku pojechaliśmy na Górny Śląsk. Odwiedziliśmy Ruch Chorzów i stary niemiecki 1. FC Kattowitz.
Legendy polskiej piłki nożnej z Cichej 6 nikomu przedstawiać nie trzeba za to o drugim klubie pewnie słyszało niewielu. Postaramy się przybliżyć ciekawą historię klubu z Katowic.

Historia klubu 

Powstał w 1905 roku w czasach II Rzeszy Niemieckiej z inicjatywy dwóch braci, Emila i Rudolfa Fonfarów. Na początku nazywał się FC Preußen 05 Kattowitz, należał do Niemieckiego Związku Piłki Nożnej i do 1922 roku zdobył 5-krotne mistrzostwo Górnego Śląska (1907, 1908, 1909, 1913,1922).

11 listopada 1918 roku zakończyła się I wojna światowa i nie było wiadomo jaki będzie los tego regionu. Dopiero 4 lata później stało się jasne że Katowice trafią do Polski. Zarząd klubu nie pogodził się z tą decyzją i mimo tego chciał należeć do niemieckiej federacji piłkarskiej (DFB). Niemieckie władze jednak odmówiły przyjęcia ze względów geopolitycznych aby nie wzbudzać ewentualnych napięć na linii NIEMCY-POLSKA.

Herb Preussen

Po naciskach Górnośląskiego Związku Piłki Nożnej i Związku Powstańców Śląskich klub musiał zmienić nazwę na I Klub Piłkarski aczkolwiek później po wygranej sprawie w sądzie mógł zmienić nazwę na niemiecko brzmiący – Erster Fussball-Club Kattowitz. Działacze klubu musieli usunąć pruskiego orła z herbu klubu ale piłkarze dalej występowali w czarnych spodenkach i białych koszulkach jak reprezentacja Niemiec.

Herb klubu 1.FC Kattowitz

W 1927 roku klub wstąpił do Ligi Polskiej i wywalczył wicemistrzostwo Polski.

Pod koniec lat 20-tych potencjał klubu wyraźnie osłabł i piłkarze z Katowic spadli do ligi okręgowej. W klubie grał słynny Ernest Wilimowski który w 1934 roku przeszedł z 1. FC Kattowitz do Ruchu Hajduki Wielkie (za 1000 zł) gdzie na 86 meczów zdobył 117 bramek. (fajny tekst o tej barwnej postaci można przeczytać tu – http://rfbl.pl/ernest-wilimowski-bohater-czy-zdrajca/. ) W ostatnich latach przed wojną sympatyzujący z III Rzeszą klub zostaje rozwiązany przez władze Polski a konkretnie przez Michała Grażyńskiego, ówczesnego wojewodę śląskiego który skwitował klub jako”ostoję niemieckich sił nacjonalistycznych”.

Ernest Wilimowski,1936 rok.

W czasach II wojny światowej jak pewnie każdy się domyśla III Rzesza chciała zrobić z klubu wizytówkę piłkarską Śląska.

Sprowadzili reprezentantów Niemiec takich jak  Ewald Dytko, Erwin Nyc i wcześniej wspomnianego Ernesta Wilimowskiego. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych rezultatów. W 1945 roku wraz z wkroczeniem wojsk sowieckich klub przestał istnieć a ludność niemiecka przesiedlona do miasteczka Salzgitter dalej kultywowała swój klub pod nazwą Traditionsgemeinschaft 1.FC Kattowitz (Wspólnota Tradycji Klubu 1.FC Kattowitz).

Co więcej w roku 1980 mieszkańcy hucznie obchodzili 75-lecie powstania klubu. W 2006 roku klub został reaktywowany. W założeniu ma łączyć ludzi którzy czują się Ślązakami, niezależnie od poglądów,wiary czy kibicowania innej drużynie. Wśród założycieli i kibiców są ludzie z Ruchu Autonomii Śląska,przyśpiewki są głównie w gwarze śląskiej a na trybunach powiewają flagi Górnego Śląska. Ciekawostką może być fakt że działacze klubu chcą nawiązać współpracę z Athletic Bilbao gdzie grają tylko baskowie.

 Mecz o polskość

1.FC Kattowitz – Wisła Kraków

To jest niesamowite że w pierwszych rozgrywkach o mistrzostwo Polski blisko zdobycia tego tytułu była antypolska drużyna z Katowic.

Piłkarze z Górnego Śląska radzili sobie w lidze bardzo dobrze, pokonując Ruch Hajduki Wielkie (aż 7:0), Turystów Łódź a także Pogoń i Czarnych Lwów.

Mecz 25 września 1927 roku był czymś więcej niż zawodami sportowymi. Wisła Kraków nie mogła pozwolić aby niemiecka drużyna zdobyła Mistrzostwo Polski.

W lidze dzielił ich tylko 1 pkt i do końca rozgrywek pozostało jeszcze 5 kolejek ale zapewne katowiczanie nie oddali by już pierwszego miejsca do końca. Dla legendarnego kapitana Wiślaków, wielkiego patrioty, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej było to nie do pomyślenia. Na drużynę z Krakowa spadło ciężkie brzemię obrony polskości. Warunki do gry były fatalne.

25 tys. widzów z czego większość nastawiona antypolsko, tuż przy linii policjanci ściągnięci z całego regionu wspierani przez dodatkowe pułki wojska, wyobrażacie sobie taki klimat? Mecze w Katowicach były znane z brutalności zarówno piłkarzy jak i kibiców którzy często przerywali mecze wbiegając na boisko.

Pierwsze 45 minut nie było świetnym widowiskiem. Najwyraźniej obie drużyny sparaliżował fakt o jaką stawkę grają. W 55′ bramkę dla Wisły zdobywa Stanisław Czulak, sektory „polskie” wybuchają wielką radością. W 60′ Henryk Reyman podwyższa wynik na 2:0.Wtedy drużyna z Katowic która nie miała już argumentów sportowych zaczęła faulować piłkarzy Wisły a przypomnijmy że wtedy nie było zmian i mogło to przynieść zamierzony efekt.

Na kwadrans przed końcem Ernst Joschke (1 FC) zdobył kontaktową  bramkę lecz sędzia Zygmunt Hanke nie uznał gola. Wyobraźcie sobie tylko protesty piłkarzy i kibiców. Sędzia z Łodzi pod wpływem stresu tak się pogubił że w 78 minucie odgwizdał koniec meczu, następnie kazał go wznowić lecz piłkarze 1 FC Kattowitz zeszli już z boiska.

Spotkanie zostało wznowione lecz bez piłkarzy z Katowic, Wiślacy kopali piłkę między sobą do ostatniego gwizdka. :) Było to zwycięstwo Polski nad Niemcami. Drużyna Wisły Kraków odprowadzona do dworca przy akompaniamencie orkiestry mogła manifestować swoją wyższość na mniejszością niemiecką. Sędzia Hanke po meczu przyznał się że był pod wpływem nacisków politycznych. Niemiecko języczne gazety takie jak „Kattowitzer Zeitung” pisały o wielkim skandalu, a mianowicie że mecz był ustawiony od samego początku a sędzia sprzyjał krakowianom.

1. FC Katowice – Wisła Kraków 0:2 (0:0) 
0:1 Czulak 55’
0:2 Reyman 60’
* Mecz przerwany w 73. minucie
 
1. FC: E. Görlitz – Pohl, Heidenreich – Bischoff, Wieczorek, Wyleżoł – Kossok, J. Görlitz, Geisler, Jonczyk, Jöschke
 
Wisła: Folga – Pychowski, Skrynkowski – Józef Kotlarczyk, Jan Kotlarczyk, Makowski – Adamek, Czulak, H. Reyman, J. Reyman, Balcer
 
Sędziował: Zygmunt Hanke z Łodzi
 
Widzów: ok. 25 000
 
 
 

 

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies