E: Dobra passa Cracovii trwa nadal. Zwycięstwo z Sandecją w Krakowie
Kolejną wygraną w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy zanotowali w niedzielę zawodnicy Cracovii Kraków. Tym razem udało im się pokonać, nie bez problemów, sąsiadów z Nowego Sącza. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 i jest to zdecydowanie zasłużone zwycięstwo Pasów.
Od samego początku piłkarze Michała Probierza ruszyli do ataku. Widać, jaką taktykę przyjęła Sandecja, wychodząc na boisko pięcioma obrońcami. I rzeczywiście, przez długi czas bardzo skutecznie bronili dostępu do bramki Pietrzkiewicza stoperzy z Nowego Sącza. Przełamanie nastąpiło dopiero w 39 minucie, kiedy doskonałym dośrodkowaniem z lewej strony boiska popisał się Siplak, do piłki w polu karnym dopadł Piątek i pokonał golkipera nowosądeczan główką. W zasadzie strzał ten miał na ręce Pietrzkiewicz, ale uderzenie było na tyle mocne i na tyle niespodziewane, że futbolówka i tak wturlała się do bramki. Po przerwie nadal atakowała Cracovia, jednak znów bezradni byli zawodnicy ofensywni Pasów. I jeszcze raz niemoc strzelecką przełamał Piątek w 76 minucie, jednak tym razem tylko asystował. Po dośrodkowaniu Hernandeza w stronę bramki obrońcy Sandecji wybili piłkę wysoko w górę. Potem dopadł do niej Piątek, który posłał podanie w głąb pola karnego, gdzie gola z linii bramkowej zdobył Milan Dimun. Bardzo szybko odpowiedzieli jednak goście, którzy jakby obudzili się po stracie tej drugiej bramki i w końcu zaczęli atakować. Pierwsza próba od razu skończyła się golem strzelonym przez Filipa Piszczka. Po wrzutce z rzutu rożnego bardzo dobrze się ustawił, gubiąc krycie i ładnie przymierzył główką, pokonując Peskovicia i dając nadzieję swoim kolegom z zespołu. Ale nie udało się dorzucić drugiej bramki podopiecznym Kazimierza Moskala. Pasy ustawiły bardzo solidną linię obronną na ostatnie dziesięć minut, nie pozwalając Sandecji nawet oddać strzału.
Bardzo niebezpiecznie zrobiło się w 86 minucie, kiedy w środkowej części boiska niefortunnie głowami zderzyli się Szufryn i Čulina. Ten pierwszy musiał poradzić sobie tylko z wielkim siniakiem i dał radę dograć mecz do końca, ale chorwacki zawodnik rozciął sobie łuk brwiowy i został zmuszony do zejścia z boiska. Trzeba przyznać, że wielkiego pecha ma Antonini Čulina w tym sezonie, jest zmieniany w tym samym spotkaniu, w którym wszedł z ławki już drugi raz.
Po pojedynku, na konferencji prasowej, trener Michał Probierz został spytany o skład na ten mecz. W pierwszym składzie bowiem pojawiło się nazwisko tylko dwóch polskich piłkarzy: Michała Helika i Krzysztofa Piątka. Jeżeli porównamy to do zapowiedzi trenera Probierza, to szkoleniowiec wyda nam się niekonsekwentny. To on mówił, że nie podoba mu się polityka transferowa Wisły czy Legii, która polega na graniu zagranicznymi piłkarzami, zamiast stawiania na młodych Polaków. Pan Probierz tłumaczył się faktem, że przecież cała nasza liga zbudowana jest na graniu obcokrajowcami, nie jest on jedynym takim przypadkiem. Jednak czy jest właściwa postawa wobec tego problemu? Do tej pory mogliśmy oglądać wielu Polaków w Cracovii, jak choćby bramkarza Wilka, obrońcę Pestkę albo Helika czy napastnika Piątka. W tym meczu pierwszy raz tak naprawdę widać było aż tak dużą dysproporcję. Tłumaczenie się tym, że tak robią wszyscy chyba nie rozwiązuje problemu. Potrzebujemy trenerów, którzy będą konsekwentni w tym co robią. Marcin Brosz nie bał się od samego początku stawiać na młodzież i trzeba przyznać, że grają oni naprawdę dobrze. Nie ma nic złego w wystawianiu obcokrajowców, jeśli są lepsi od Polaków, ale tłumaczenie się trendem w całej lidze jest nie na miejscu.
18.03.2018, Ekstraklasa
Cracovia Kraków - Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:0)
Bramki: Krzysztof Piątek 39’, Milan Dimun 76’ - Filip Piszczek 78’
Kartki: Miroslav Čovilo 10’, Milan Dimun 68’ - Maciej Małkowski 68’, Plamen Krachunov 75’, Filip Piszczek 84’, Parik Mraz 90’
Cracovia Kraków: Michal Pesković - Matic Fink, Michał Helik, Oleksii Dytiatiev, Michal Siplak - Mioslav Čovilo, Milan Dimun, Sergej Zenjov (Antonini Čulina 73’)(Damian Dąbrowski 89’), Javier Hernandez, Deniss Rakels (Diego Ferraresso 73’) - Krzysztof Piątek
Trener: Michał Probierz
Sandecja Nowy Sącz: Dawid Pietrzkiewicz - Jakub Bartosz, Aleksandru Benga, Plamen Krachunov (Tomasz Brzyski 78’), Dawid Szufryn - Patrik Mraz, Maciej Małkowski, Grzegorz Baran (Adrian Danek 59’), Bartłomiej Kasprzak, Wojciech Trochim (Aleksandar Kolev 45’) - Filip Piszczek
Trener: Kazimierz Moskal
Sędzia główny: Zbigniew Dobrynin
Sędzia asystent 1: Marcin Borkowski
Sędzia asystent 2: Michał Gajda
Sędzia techniczny: Jacek Małyszek
Sędzia VAR: Krzysztof Jakubik
Sędzia AVAR: Konrad Sapela