E: Grad bramek w Krakowie

3D 037Nadal nie jestem pewien, czy mecz, który obejrzałem, był spotkaniem w grupie spadkowej. Był to bowiem o wiele ciekawszy pojedynek, niż te, które oglądamy w grupie mistrzowskiej. Bardzo szybka gra, częstotliwość przeprowadzanych akcji, a przede wszystkim, ilość bramek. Wszystko to zadowala zwykłego kibica i wszystkie te rzeczy oglądać mogliśmy na stadionie Cracovii w piątkowy wieczór. Cały mecz zakończył się wynikiem 3:3 i trzeba przyznać, że jest to sprawiedliwy podział punktów.

Po pierwszej połowie mogliśmy odnieść wrażenie, że to Pasy w tym meczu zwyciężą. Pierwsze 45 minut to gospodarze byli stroną dominującą i tylko dzięki zamieszaniu w polu karnym i błędzie Helika, który sfaulował przeciwnika blisko własnej bramki, przegrywali od 29 minuty. Wtedy karnego wykorzystał Robak, ale bardzo blisko obrony był Wilk. Szybko jednak naprawił swój błąd obrońca Cracovii, gdyż już pięć minut przed przerwą strzelił bramkę wyrównującą. Po dośrodkowaniu Pestki strzelił Datković, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła na głowę Helika, który z metra dopełnił formalności. Wtedy właśnie poszli za ciosem podopieczni Michała Probierza. Dwie minuty później gola zdobył Piątek. Znów w bramkę zamieszany był Pestka. Oddał on strzał z szesnastego metra, futbolówka odbiła się od dwóch zawodników Śląska i trafiła do napastnika Pasów, który płaskim uderzeniem pokonał Słowika. Po przerwie jednak gra zaczęła się wyrównywać. Najpierw bramkę zdobyli zawodnicy Tadeusza Pawłowskiego. Po wrzucie z autu piłkę przedłużył Tarasovs, a uderzył z piątego metra Celeban, pokonując Wilka. Następnie gola zdobyła Cracovia. Tym razem piękną bramkę strzelił Milan Dimun. Dostał piłkę na 20 metrze od Rakelsa, podprowadził do linii pola karnego i huknął jak z armaty. Słowik nie miał nic do powiedzenia, piłka wpadła tuż pod poprzeczkę. Ostatniego gola w meczu zdobył Arkadiusz Piech w 71 minucie. Akcję na plus zaliczyć należy jednak Koseckiemu. Najpierw ładną kiwką minął Pestkę, podał do środka pola karnego, gdzie niepilnowany czekał Piech i wpakował piłkę do pustej bramki.

Dali też szansę młodym zawodnikom obaj trenerzy. W drużynie Śląska od pierwszej minuty zagrał Maciej Pałaszewski. Rozegrał on naprawdę niezłe spotkanie, widać potencjał u tego zawodnika. Jednak mimo wszystko lepszy na boisku wydaje mi się był Sebastian Strózik, osiemnastolatek z Cracovii. Wszedł on z ławki za Zenjova i był bardzo aktywny. Miał nawet szansę na asystę, kiedy świetnie podał do Rakelsa, ale Łotysz fatalnie przestrzelił.

4.05.2018, Ekstraklasa

Cracovia Kraków - Śląsk Wrocław 3:3 (2:1)

Bramki: Michał Helik 40’, Krzysztof Piątek 42’, Milan Dimun 66’ - Marcin Robak 29’, Piotr Celeban 50’, Arkadiusz Piech 71’

Kartki: Michał Helik 28’ - Augusto Pereira Loureiro 67’, Dragoljub Srnić 75’

Cracovia Kraków: Adam Wilk - Matic Fink, Michał Helik, Niko Datković, Kamil Pestka (Michal Siplak 78’) - Miroslav Čovilo, Sergiej Zenjov (Sebastian Strózik 57’), Milan Dimun, Javier Hernandez (Nicolai Brock-Madsen 73’), Deniss Rakels - Krzysztof Piątek

Trener: Michał Probierz 

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Kamil Dankowski (Mateusz Lewandowski 56’), Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Mateusz Cholewiak - Jakub Kosecki, Michał Chrapek (Arkadiusz Piech 69’), Augusto Pereira Loureiro, Maciej Pałaszewski (Dragoljub Srnić 57’), Robert Pich - Marcin Robak

Trener: Tadeusz Pawłowski

Sędzia główny: Daniel Stefański

Sędzia asystent 1: Konrad Sapela

Sędzia asystent 2: Kamil Wójcik

Sędzia techniczny: Marcin Szrek

Sędzia VAR: Zbigniew Dobrynin

Sędzia AVAR: Krzysztof Myrmus Widzów: 2150  

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies