Fortuna 1 Liga: #MeczPrzyjaźni dla "Biało-czarnych"

sandecja mielec2W ramach 8. kolejki Fortuna 1 Ligi na stadionie przy ulicy Kilińskiego 47 w Nowym Sączu mierzyły się ze sobą miejscowa Sandecja i Stal Mielec. Kibice obu drużyn darzą się sympatią, więc na trybunach panowała wspaniała atmosfera. Sam mecz zakończył się wygraną sądeczan, 2:0.

Pierwsze minuty meczu należały do gospodarzy. To oni częściej byli przy piłce i to oni częściej gościli na połowie rywala. Jednak to podopieczni trenera Artura Skowronka jako pierwsi stworzyli sobie dogodną okazję do zdobycia gola. Z prawej strony boiska w pole karne dośrodkował Tomasiewicz, tam najwyżej wyskoczył niepilnowany Banaszewski, ale po jego uderzeniu piłka poleciała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Kozioła. Kolejny fragment spotkania to typowe piłkarskie szachy, w których nikt nie podejmował zbędnego ryzyka. 

W 26. minucie było bardzo groźnie pod sądecką bramką. Dwóch zawodników Stali próbowało wykorzystać nieporozumienie Kozioła z Szufrynem. Ta sztuka im się nie udała, bowiem we wszystko wmieszał się Piter-Bučko i wybił piłkę poza boisko. Odpowiedź "Biało-czarnych" była natychmiastowa; na dośrodkowanie zdecydował się Chmiel, w polu karnym bliski dojścia do futbolówki był Gabrych, ale zabrakło mu kilku centymetrów, by uszczęśliwić kibiców.

Siedem minut przed końcem pierwszej połowy po raz kolejny zawodnicy Stali byli bliscy objęcia prowadzenia. Banaszewski wrzucił piłkę na głowę Tomasiewicza, ten uderzył po długim słupku, ale minimalnie niecelnie i grę od bramki rozpoczął Kozioł. 300 sekund później Klichowicz rozpędził się, minął dwóch rywali, wszedł w pole karne. Nic z tego nie wynikło, bo jeden z obrońców gości bardzo mądrze go zablokował, czym zażegnał niebezpieczeństwo. Tym samym, mimo kilku ciekawych akcji, do przerwy goli nie było.

sandecja mielecDrugą część gry od mocnego uderzenia rozpoczęła Sandecja. Z rzutu wolnego perfekcyjnie dośrodkował Małkowski, do piłki idealnie wyszedł Piter-Bučko, ale będąc sam na sam z bramkarzem uderzył prosto w niego. W 55. minucie nie było już żadnych wątpliwości; piłkę do siatki skierował Małkowski. Po wrzutce z prawej strony boiska, w polu karnym, nikt go nie przypilnował, a popularny "Mały" jest zbyt doświadczonym zawodnikiem, by czegoś takiego nie wykorzystać. Asystę na swoim koncie zapisał Chmiel. 

Kilka chwil później powinno być 2:0. Gabrych stanął oko w oko z Kiełpinem, oddał strzał w długi róg bramki. Gola nie było, bo mielecki golkiper musnął piłkę końcami palców u stopy i ta nie poleciała w światło bramki. Sześć minut po upłynięciu godziny gry goście stworzyli sobie najlepszą sytuację, by doprowadzić do wyrównania. Po pięknej zespołowej akcji Mendigutxia miał przed sobą pustą bramkę, więc natychmiast zdecydował się na uderzenie. Na drodze do szczęścia stanął Piter-Bučko, który wybił piłkę z linii bramkowej.

sandecja mielec2W 72. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Spychała, przez co mielczanie zmuszeni byli grać w liczebnym osłabieniu. Bardzo szybko mogło się to na nich zemścić, ponieważ kilkadziesiąt sekund później po uderzeniu Pitera-Bučko piłka odbiła się od poprzeczki i spadła idealnie na linię bramkową; nie przekroczyła jej. Podopieczni Tomasza Kafarskiego prowadzenie podwyższyli 12 minut przed końcem spotkania. Konkretnie uczynił to Gabrych, który przejął piłkę w środkowej strefie, nie mając nikogo przed sobą popędził w stronę bramki i pięknym, technicznym strzałem pokonał Kiełpina.

sandecja mielec3Siły na murawie wyrównały się w 85. minucie, bowiem Bartłomiej Kasprzak po raz drugi został napomniany żółtą kartką. Obrazu gry wiele to nie zmieniło; Stal nadal zawzięcie atakowała, a Sandecja głównie się broniła, czekając na zabójcze kontrataki. Jeden z nich miał miejsce kilka sekund przed upłynięciem regulaminowego czasu gry. Klichowicz, podobnie jak Gabrych wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale zamiast trafić do siatki, trafił w boczną.

Sandecja Nowy Sącz - Stal Mielec 2:0 (0:0)

Bramki: Maciej Małkowski 55', Mariusz Gabrych 78'.

Żółte kartki: Damian Chmiel, Grzegorz Baran, Maciej Małkowski, Bartłomiej Kasprzak x2 - Mateusz Spychała x2.

Czerwone kartki: Bartłomiej Kasprzak (za drugą żółtą) - Mateusz Spychała (za drugą żółtą).

Sandecja: Marek Kozioł - Michal Piter-Bučko, Dawid Szufryn, Marcin Flis - Damian Chmiel (64' Bartłomiej Dudzic), Grzegorz Baran, Bartłomiej Kasprzak, Maciej Małkowski, Miłosz Kałahur - Mateusz Klichowicz (90+3' Adrian Basta), Mariusz Gabrych (85' David Manoyan).

Stal: Seweryn Kiełpin - Mateusz Spychała, Rafał Grodzicki, Martin Dobrotka, Krystian Getinger - Łukasz Wroński, Josip Šoljić, Marcel Gąsior (75' Mateusz Gancarczyk), Grzegorz Tomasiewicz, Maksymilian Banaszewski (64' Bartosz Nowak) - Sebastian Bergier (59' Sergio Mendigutxia).

Sędziował: Paweł Malec (Łódź).

Widzów: 2 994.

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies