Fortuna 1 Liga: #MeczPrzyjaźni znów dla Sandecji Nowy Sącz
W meczu 13. kolejki Fortuna 1 Ligi mierzyły się ze sobą GKS Tychy i Sandecja Nowy Sącz. Był to #MeczPrzyjaźni, bowiem kibice obu drużyn od dawna mają ze sobą zgodę. Zakończył się on wygraną "Biało-czarnych", 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Damian Chmiel.
Już w 5. minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie. Bernhardt piętą zagrał do Abramowicza, ten natychmiast dośrodkował w pole karne. Tam idealnie znalazł się Vojtuš, ale mając przed sobą pustą bramkę strzelił obok niej. Chwilę później boisko musiał opuścić Klichowicz, który nabawił się urazu walcząc o piłkę z Danielem; jego miejsce na murawie zajął flaszka Flaszka. Ta sytuacja nieco podrażniła gości, bowiem w przeciągu dwóch minut stworzyli sobie dwie okazje do zdobycia gola. W pierwszej defensorzy GKS-u dobrze powstrzymali Kasprzaka, a w drugiej Małkowski został złapany na spalonym.
Podopieczni trenera Tarasiewicza natychmiast odpowiedzieli. Konkretnie uczynił to Vojtuš, który przewrotką próbował pokonać Kozioła; nie udało się. W 21. minucie z lewej strony na dośrodkowanie w pole karne zdecydował się Małkowski. Piłka spadła na nogę Flaszki, ale ten nie zdołał pokierować nią na tyle dobrze żeby wpadła do bramki strzeżonej przez Jałochę. 660 sekund później popularny "Mały" pięknym technicznym podaniem uruchomił Pitera-Bučko. Niestety, dla "Biało-czarnych" bramkarz GKS-u był bliżej futbolówki i uprzedził słowackiego obrońcę.
10 minut przed końcem pierwszej połowy Chmiel znalazł się w dogodnej sytuacji do otwarcia wyniku. Był w polu karnym, do bramki miał ok. 7 metrów, jednak w decydującym momencie sfaulował pilnującego go stopera i to tyszanie wznowili grę ze stałego fragmentu. Jakiś czas potem Piątek dopadł do bezpańskiej piłki, uderzył z tzw. "fałsza", ale nie trafił w światło bramki. Swoją szansę miał także Basta, lecz i jemu nie było dane cieszyć się z trafienia. Tym samym do przerwy, na stadionie przy ulicy Edukacji 7 w Tychach, nie zobaczyliśmy ani jednego gola.
Zaraz na początku drugiej połowy Kozioł trzykrotnie wykazał się najwyższym kunsztem bramkarskim. Najpierw w sytuacji sam na sam zatrzymał Piątka, a potem dwa razy nie dał się pokonać Grzeszczykowi, gdy ten uderzał z ostrego kąta. W odpowiedzi Kasprzak dośrodkował w pole karne. Tam o piłkę walczyli Flaszka, Chmiel i obrońcy GKS-u; ostatecznie wylądowała ona w rękach Jałochy. W 58. minucie Sandecja objęła prowadzenie. Do siatki trafił Chmiel, który wykorzystał podanie Małkowskiego i potężnym strzałem umieścił piłkę w siatce; chwilę wcześniej "Mały" trafił w słupek.
Cztery minuty później trafienie samobójcze mógł zaliczyć Baran. Pomocnik Sandecji próbował wybić dośrodkowanie Vojtuša, ale nieczysto trafił w piłkę, przez co ta zmierzała do bramki; w ostatniej chwili sparował ją Kozioł. Podopiecznym trenera Tarasiewicza nie udało się wyrównać nawet z rzutu karnego, który sędzia podyktował za faul Kałahura na jednym z tyszan. Do "gały" podszedł Grzeszczyk, ale Kozioł wyczuł jego zamiary i w drugim meczu z rzędu nie dał się pokonać z jedenastu metrów.
W 79. minucie Flaszka mógł zamknąć mecz. Pomocnik z numerem 10 dostał podanie od Chmiela, wpadł w pole karne, nawinął obrońcę i oddał strzał. Oprócz tego ostatniego wszystko wykonał bardzo dobrze, ale właśnie to zaważyło na niepowodzeniu tej akcji. Mimo to Sandecja ostatecznie pokonała GKS Tychy, dzięki czemu pozostaje zespołem, który nie przegrał 11(!) ostatnich meczów w Fortuna 1 Lidze.
GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz 0:1 (0:0)
Bramka: Damian Chmiel 58'.
Żółte kartki: Adrian Basta, Miłosz Kałahur, Maciej Małkowski, Michal Piter-Bučko (Sandecja).
GKS: Konrad Jałocha - Mateusz Grzybek, Marcin Biernat, Daniel Tanżyna, Dawid Abramowicz - Hubert Adamczyk (59' Omar Monterde), Jakub Piątek (86' Michał Staniucha), Keon Daniel, Łukasz Grzeszczyk, Edgar Bernhardt (78' Sebastian Steblecki) - Jakub Vojtuš.
Sandecja: Marek Kozioł - Adrian Basta, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bučko - Damian Chmiel (82' Bartłomiej Dudzic), Grzegorz Baran, Bartłomiej Kasprzak, Maciej Małowski (82' Radosław Kanach), Miłosz Kałahur - Mariusz Gabrych, Mateusz Klichowicz (14' Dawid Flaszka).
Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).
Widzów: 4 442.
W 68. minucie Łukasz Grzeszczyk (GKS Tychy) nie wykorzystał rzutu karnego (Marek Kozioł obronił).
Fot. sandecja.tv