E: Mecz na przełamanie dla Pasów

IS DSC4610W poniedziałek na stadionie przy ulicy Kałuży miał miejsce mecz dwóch zespołów znajdujących na samym dnie tabeli. Przedostatni Górnik przyjechał do Krakowa, aby zmierzyć się z zamykającą stawkę Cracovią. Obie drużyny walczyły o drugie zwycięstwo w sezonie. Ostatnia i jedyna dotychczasowa wygrana Pasów miała miejsce 22 września w meczu z Wisłą Płock, natomiast Górnicy czekają na ligowe zwycięstwo od 5 sierpnia, kiedy wygrali z Miedzią Legnica.

 Gra obu zespołów od początku meczu była dość nerwowa. W skutek dużej ilości strat i niedokładności, żadna drużyna nie była w stanie wykreować sobie dobrej sytuacji. Jedynym wartym zaznaczenia wydarzeniem pierwszego kwadransa było zderzenie się głowami Kamila Zapolnika i Oleksiia Dytiatieva w polu karnym gospodarzy po dośrodkowaniu Igora Angulo. Sytuacja wymagała dłuższej interwencji lekarzy, a obrońca Cracovii był zmuszony potem jeszcze kilkukrotnie opuszczać boisko, aby poprawić opatrunek, lub zmienić zakrwawiona koszulkę. Pierwszą dogodną sytuację do strzelenia gola mogliśmy zobaczyć dopiero w 18. minucie, kiedy przed stojącą piłką po faulu Żurkowskiego stanął Javi Hernandez. Piłkarz Cracovii jednak nie skierował piłki w światło bramki. Obie drużyny próbowały atakować, jednak w ich grze dalej brakowało płynności, co uniemożliwiało stworzenie dogodnych sytuacji. W 22. minucie Daniel Smuga zdecydował się na strzał z dystansu na bramkę Peskovićia, jednak piłka w dużej odległości minęła słupek. Po pół godzinie gry, można było zauważyć, że Górnik stara się częściej utrzymywać przy piłce, jednak posiadanie w żaden sposób nie przekładało się na sytuacje. Jedną z najlepszych okazji na strzelenie bramki dla Cracovii był mocny strzał z woleja Javiego Hernandeza zza pola karnego, mimo że Loska nie miał do tego momentu wiele pracy wykazał się czujnością i zbił lecącą w światło bramki futbolówkę na bok. Odpowiedzią na sytuację gospodarzy była przeprowadzona w 41. minucie kontra Trójkolorowych, zakończona niecelnym strzałem przewrotką Daniela Smugi z szesnastu metrów po dośrodkowaniu Angulo. Dwie minuty później zawodnicy Cracovii byli pewni, że za chwilę staną przed najlepszą sytuacją na strzelenie bramki w pierwszej połowie. W polu karnym jak rażony piorunem padł wtedy rozpędzony Hernandez, a sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał na jedenasty metr. Jednak po interwencji przekonanego o swojej niewinności Loski i innych zawodników gości, arbiter zdecydował się skorzystać z systemu VAR, a po weryfikacji odwołał swoją decyzję, dodatkowo karząc symulującego Hiszpana żółtym kartonikiem. Ze względu na zderzenie z początku meczu i kontrowersję przy rzucie karnym do pierwszej połowy zostało doliczonych aż 6 minut. W tym czasie Pasy miały jeszcze jedną dobrą sytuację na strzelenie bramki. Z rzutu wolnego ponownie próbował uderzać ukarany chwilę wcześniej Hernandez, jednak dobra interwencja Loski po raz kolejny uratowała Górników przed stratą gola.IS DSC4548

W drugą połowę lepiej weszła Cracovia, która zdominowała rywala, jednak dominacja ta trwała zaledwie 5 minut i nie przyniosła lepszych sytuacji. Po tym czasie goście „wrócili” na boisko z szatni i to oni zaczęli prowadzić grę, wysoko odbierając piłkę na połowie rywala. W 61. minucie doczekaliśmy się pierwszej bramki w Krakowie. Po podaniu Datkovićia i zamieszaniu w polu karnym piłkę w siatce umieścił Airam Cabrera, wyprowadzając Pasy na upragnione prowadzenie. Nie zdążyły minąć dwie minuty od bramki Hiszpana, a na listę strzelców spisał się drugi zawodnik z półwyspu Iberyjskiego, najaktywniejszy w tym meczu w barwach Cracovii – Javi Hernandez, który z łatwością wszedł w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Tomasza Loske. Dwie bramki uskrzydliły gospodarzy, którzy zaczęli grać zdecydowanie lepiej, Górnik jednak również nie odpuszczał i starał się nawiązać kontakt. Mimo starań żadna z drużyn nie była jednak w stanie stworzyć sytuacji dogodnej do zdobycia bramki. Wyjątkiem była sytuacja Filipa Piszczka z 90 minuty, który trafił do bramki Górnika w sytuacji sam na sam, jednak gol został nie uznany ze względu na spalonego. Mecz zakończył się zwycięstwem Cracovii 2:0.

Wygrana Pasów ma wpływ nie tylko na sytuację krakowskiego zespołu w tabeli, ale także na nienajlepsze w ostatnim relacje kibiców i klubu. Sympatycy Cracovii dali w czasie meczu wyraźnie do zrozumienia, co myślą między innymi o trenerze Probierzu, a także odwołali się do puszczanego z głośników dopingu w czasie meczu derbowego z Wisłą. Przegrana w meczu z zespołem notującym w tym sezonie podobną formę, mogłaby wywołać jeszcze gorszą reakcję kibiców. Cracovia po wygranej z Górnikiem ma na swoim koncie 10 punktów po dwunastu kolejkach, natomiast Trójkolorowi niezmiennie z 9 oczkami spadli na ostatnią pozycję w tabeli i będą zmuszeni czekać na zwycięstwo jeszcze przynajmniej do niedzieli, kiedy podejmą u siebie Zagłębie Lubin. Pasy natomiast tego samego dnia udadzą się na wyjazd do Kielc, aby powalczyć tam z Koroną o kolejne 3 punkty.

IS DSC4667Cracovia – Górnik Zabrze 2:0 (0:0)

Bramki: Airam Cabrera 62’, Javi Hernández 63’.

Żółte kartki: Sergei Zenjov, Javi Hernández, Michal Sipľak, Niko Datković, Filip Piszczek – Kacper Michalski, Kamil Zapolnik, Paweł Bochniewicz.

Cracovia: Michal Peškovič – Diego Ferraresso, Oleksii Dytiatiev, Niko Datković, Michal Sipľak – Sergei Zenjov, Janusz Gol, Damian Dąbrowski (61’ Marcin Budziński), Mateusz Wdowiak (76’ Sebastian Strózik) – Javi Hernández, Airam Cabrera (83’ Filip Piszczek).

Górnik: Tomasz Loska – Kacper Michalski, Dani Suárez, Paweł Bochniewicz, Daniel Liszka – Daniel Smuga (66’ Łukasz Wolsztyński), Maciej Ambrosiewicz (66’ Szymon Matuszek), Szymon Żurkowski, Jesús Jiménez – Kamil Zapolnik (78’ Rafał Wolsztyński), Igor Angulo.

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 4 078.

Fot. Dariusz Grochal

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies