E: Paweł Brożek znów lekarstwem na nieskuteczność Białej Gwiazdy
Porażka w beznadziejnym stylu z Piastem Gliwice 0:2 w poprzedniej kolejce nie napawały nikogo na R22 nadzieją na zwycięstwo w domowym meczu z "Miedziowymi". I rzeczywiście, do 97. minuty utrzymywał się wynik 2:2, który kibiców "Białej Gwiazdy" na pewno zostawiłby z dużym niedosytem, bowiem Wisła w tym meczu grała po prostu lepiej w piłkę. Jednak wtedy objawił się snajperski geniusz Pawła Brożka, którym golem z woleja w ostatniej akcji meczu zapewnił gospodarzom zwycięstwo 3:2.
Przedmeczowe analizy wielu krakowskich dziennikarzy stawiały Wisłę w roli faworyta, który wygra ten mecz i to do tego różnicą więcej niż jednej bramki. Rzeczywiście, podczas pierwszej połowy tego meczu przewidywania były wręcz bezbłędne. Gospodarze nie dawali Zagłębiu szans gry w żadnym aspekcie gry, całkowicie zdominowali pojedynek. Udokumentowali to już w 9. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Pietrzaka główką strzelał Arsenić, piłka zatrzymała się na Matuszczyku, ale ostatecznie wylądowała pod nogami Ondráška, który bardzo mocnym strzałem z piątego metra pokonał Hładuna. Drugi gol mógł paść już pięć minut później, kiedy ze świetną kontrą wyszli Imaz, Boguski i Koštál. Ten pierwszy zagrał do tego trzeciego, który przebiegł sam pół boiska, wyszedł na sytuację sam na sam z golkiperem, ale jego uderzenie zatrzymało się tylko na słupku.
Co się odwlecze, to nie uciecze, bowiem w 22. minucie wynik na 2:0 podwyższył Boguski. Na lewej stronie piłkę pod polem karnym Lubinian wywalczył Pietrzak, zagrał mocno w pole karne na nadbiegającego polskiego skrzydłowego, który umieścił futbolówkę w siatce. Chwilę przed przerwą swoją sytuację sam na sam miał Dawid Kort, który dostał wyśmienite podanie prostopadłe od Imaza, ale strzelił bardzo czytelnie i bramkarz nie miał najmniejszych problemów z obronieniem tego strzału.
Po przerwie na boisko wyszło zupełnie inne Zagłębie. Przestało oddawać inicjatywę "Białej Gwieździe" i zaczęło grać w piłkę, tak jak potrafi. Poskutkowało to w 48. minucie, kiedy w polu karnym Wasilewski sfaulował jednego z zawodników gości, po czym sędzia Jakubik wskazał na wapno. Posłuchał jeszcze chwilę komunikatów z wozu VAR, ale po kilku minutach utrzymał swoją decyzję. Rzut karny pewnie wykorzystał Filip Starzyński, dając kontakt swojej drużynie. Lepsza gra "Miedziowych" nie oznacza oczywiście słabszej gry Wisły, która przed bramką podopiecznych Ben van Deal’a mogła zdobyć trzeciego gola (dwa strzały Boguskiego mającego przed bramką tylko bramkarza, obronione przed Hładuna) jak i po rzucie karnym (poprzeczka po mocnym strzale Ondráška, czy składna akcją Arsenić-Boguski-Imaz, po której Hiszpan oddał mocny strzał z szesnastego metra, ale znów na posterunku był golkiper gości).
Niewykorzystane sytuacje się zemściły i w 71. minucie po mocnym, płaskim podaniu z prawej strony Starzyńskiego do własnej bramki skierował Wasilewski. Prawie do końca meczu oglądaliśmy grającą na połowie przeciwnika Wisłę, która starała się zdobyć zwycięskiego gola, co udało im się dopiero w 97. minucie, kiedy to wprowadzony wcześniej Brożek strzałem z wolej pokonał niesamowitego w tym meczu Hładuna i wprawił w nieziemską radość cały stadion. Jednak z oficjalnym uznaniem wyników trzeba było jeszcze poczekać, ponieważ arbiter czekał na informację od swoich pomocników, czy napastnik Wisły nie dotknął piłki ręką przed oddaniem strzału. Nie sposób jest się nie zgodzić, że Brożek tuż przed uderzeniem musnął piłkę swoją lewą ręką, jednak interpretacja te sytuacji jest bardzo trudna. Wydaje mi się, że gdyby sędzia podjął inną decyzję, też byłby w stanie się z niej wybronić.
Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 3:2 (2:0)
Bramki: Zdeněk Ondrášek 9’, Rafał Boguski 22’, Paweł Brożek 90+7’ - Filip Starzyński 49’, Marcin Wasilewski 71’ (s).
Żółte kartki: Jakub Bartkowski - Jakub Tosik, Jakub Mareš.
Wisła: Mateusz Lis - Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Zoran Arsenić, Rafał Pietrzak - Rafał Boguski (79' Kamil Wojtkowski), Vullnet Basha (84' Paweł Brożek), Jesús Imaz, Dawid Kort, Martin Koštál (89' Jakub Bartosz) - Zdeněk Ondrášek.
Zagłębie: Dominik Hładun - Jakub Tosik, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan, Saša Balić (89' Łukasz Janoszka) - Damjan Bohar, Filip Jagiełło, Filip Starzyński (76' Władysław Sirotow), Adam Matuszczyk, Bartłomiej Pawłowski - Jakub Mareš (82' Daniel Dziwniel).
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 10 038.