Fortuna 1 Liga: "Garbarze" wygrali z "Biało-czarnymi"
Nie tak ten sobotni wieczór wyobrażali sobie piłkarze Sandecji Nowy Sącz. Wszyscy liczyli na komplet punktów zdobyty z czerwoną latarnią Fortuna 1 Ligi. Niestety to Garbarnia okazała się lepsza i to zawodnicy z Krakowa w dobrych humorach będą wracać do domu.
W 5. minucie piłkarze z miasta nad Dunajcem wywalczyli rzut rożny. Chmiel podał do Małkowskiego, a ten szybko do niego odegrał. Było to na tyle dobre podanie, że gracz z numerem 27 na plecach oddał strzał, po którym tylko dzięki interwencji jednego z obrońców nie było gola dla "Biało-czarnych". Chwilę później ten sam zawodnik próbował pokonać Cabaja, ale i tym razem nie było szczęśliwego finału. Kolejnym piłkarzem sądeczan, który uderzył na bramkę gości był Gabrych; efekt taki sam jak we wcześniejszych przypadkach.
2 minuty po upłynięciu pierwszego kwadransa gry gospodarze mieli rzut wolny. Z niego, w pole karne, dośrodkował Małkowski. Do piłki próbował dojść Flis, ale na plecach miał defensora, przez co nie zdołał tego uczynić. W kolejnych minutach to Garbarnia przejęła inicjatywę. Jednak podopieczni trenera Bogusława Pietrzaka nie byli w stanie sforsować dobrze grającej obrony Sandecji.
26. minuta spotkania mogła przynieść zmianę wyniku. Po rzucie rożnym Klichowicz głową przedłużył piłkę, dopadł do niej Gabrych, lecz znów nie oddał celnego strzału; pomylił się o milimetry. Niecałe 600 sekund później Małkowski podał do Klichowicza, ten wpadł z nią w pole karne, ale w pewnym momencie zabrakło mu boiska i grę od bramki wznowił Cabaj.
Tuż przed końcem pierwszej połowy swoje szanse na zdobycie gola mieli Maciej Małkowski, Michal Piter-Bučko i Bartłomiej Kasprzak. Pierwszy z nich uderzył za lekko, by pokonać golkipera. Strzał drugiego był niecelny, a trzeciego dobrze powstrzymał Cabaj. Tym samym do przerwy kibice zebrani na stadionie przy Kilińskiego 47 nie zobaczyli trafień.
Już na początku drugiej części gry piłkarze prowadzeni przez Tomasza Kafarskiego mogli otworzyć wynik spotkania. Chmiel dośrodkował w pole karne, tam piłkę do Gabrycha zgrał Kun, ale strzał byłego gracza Świtu Nowy Dwór Mazowiecki został zablokowany. W odpowiedzi Wójcik zagrał wzdłuż bramki, ale żaden z jego kolegów nie przeciął piłki i ta nie znalazła się w siatce.
W 57. minucie sądeczanie stworzyli najlepszą w tym meczu okazję do zdobycia gola. Gabrych minął defensora, zagrał na środek pola karnego, lecz tam nie było nikogo kto wpakowałby piłkę do pustej bramki. 180 sekund później sędzia Sebastian Jarzębak po raz pierwszy sięgnął po kartkę. Został nią napomniany Maciej Małkowski, co oznacza, że nie zagra on w meczu z Wartą Poznań.
Tuż po upłynięciu godziny gry nasi piłkarze po raz kolejny znaleźli się pod bramką rywali. Małkowski zagrał do Dudzica. Popularny "Dudzio" posłał piłkę w kierunku Klichowicza, ale uczynił to za mocno, przez co defensorzy zdołali ją wybić. Z minuty na minutę napór naszej drużyny rósł, co spowodowało, że Garbarnia skupiła się tylko i wyłącznie na obronie.
Ku ogólnemu zdziwieniu do siatki trafili "Chłopcy z Ludwinowa". Konkretnie, w 76. minucie, uczynił to Serhii Krykun; po dośrodkowaniu Słomy, Ukrainiec wślizgiem skierował futbolówkę do siatki. Sądeczanie odpowiedzieli dopiero tuż przed końcem regulaminowego czasu gry. Z rzutu wolnego przymierzył Flis, piłka zmierzała w samo okienko bramki, ale fantastyczną interwencją popisał się Cabaj. Jeszcze w doliczonym czasie goście mogli dobić gospodarzy. Sam na sam z Koziołem wyszedł strzelec gola, ale oddał strzał, który poleciał wysoko nad poprzeczką.
Sandecja Nowy Sącz - Garbarnia Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: Serhii Krykun 76'.
Żółte kartki: Maciej Małkowski, Radosław Kanach (Sandecja).
Sandecja: Marek Kozioł - Adrian Basta, Michal Piter-Bučko, Marcin Flis - Damian Chmiel, Bartłomiej Kasprzak (79' Dawid Flaszka), Radosław Kanach, Maciej Małkowski (85' Kamil Ogorzały), Dominik Kun - Mateusz Klichowicz, Mariusz Gabrych (63' Bartłomiej Dudzic).
Garbarnia: Marcin Cabaj - Paweł Pyciak (90+2' Marek Masiuda), Arkadiusz Garzeł, Krzysztof Kalemba, Remigiusz Szywacz - Filip Wójcik, Patryk Serafin (74' Kamil Włodyka), Przemysław Lech, Kamil Słoma - Tomasz Ogar (74' Dawid Nowak), Serhii Krykun.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Źródło: www.sandecja.pl