TPP: Niesamowita końcówka na Suchych Stawach

IS DSC0690Takiego meczu jaki dziś rozegrał się na Suchych Stawach nie pamiętają chyba najstarsi kibice Hutnika. Krakowianie po pięknej i heroicznej walce w doliczonym czasie dogrywki stracili dwa gole, przez co przegrali - wydawało się - wygrany mecz 1/32 finału Pucharu Polski z Resovią.

Już w 1. minucie meczu goście egzekwowali rzut wolny 25 metrów od bramki Hutnika. Mocny strzał Mateusza Kantora skutecznie wypiąstkował Mateusz Zając. Początkowe minuty to uważna gra obu drużyn, które skupiły się przede wszystkim na bezbłędnej grze w defensywie. W 12. minucie Dawid Linca uderzył po ziemi zza pola karnego. Piłka w niewielkiej odległości minęła słupek bramki gości. W 22. minucie Mateusz Gamrot, który rozgrywał doprawdy znakomite zawody, posłał fantastyczne podanie w pole karne do Przemysława Antoniaka. Ten złożył się do strzału i trafił w poprzeczkę. Po odbiciu od niej piłka przeszła nad bramką.

Dobra gra gospodarzy przynosi wreszcie efekt. W 30. minucie Gamrot znów świetnie podał w pole karne. Obrońca gości dotknłą piłki, ale ta trafiła do Kamila Sobali, który z zimną krwią, pewnym strzałem w krótki róg, wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. W 40. minucie kolejna akcja Hutnika. Linca był faulowany tuż przed polem karnym, po jego prawej stronie. Z rzutu wolnego, z ostrego kąta groźnie uderzył Mateusz Reczulski. Futbolówka po raz drugi odbiła się od poprzeczki i wyszła na aut bramkowy. Minutę później akcja gości. Antoniak dopuścił do centry z prawej flanki. W polu karnym w piłkę nie trafł Tomasz Jaklik, a Szymon Hajduk z bliska doprowadził do remisu. W pierwszej połowie Hutnik prezentował się bardzo dobrze. Niestety jeden błąd kosztował drużynę stratę gola. Piłkarzy gospodarzy schodzących do szatni żagnały zasłużone brawa licznie zgromadzonej publiczności.

Początek drugiej połowy to lekka optyczna przewaga Resovii. W 59. minucie akcja gości prawą flanką. Hajduk wpadł w pole karne i przy próbie minięcia faulował go Bartosz Tetych. Do rzutu karnego podszedł Kantor, lecz uderzył ponad bramką. 68. minuta, Sobala przejął piłkę przed polem karnym Hutnika i próbował wyprowadzić kontrę. Ostro zaatakowany stracił futbolówkę na rzecz kapitana gości Szymona Kalińca, którego uderzenie zza pola karnego nieznacznie minęło słupek bramki Hutnika. 71. minuta, znakomita próba Reczulskiego sprzed pola karnego. Płaski strzał rozgrywającego "Reczula" zmierzał do bramki tuż przy słupku. Jednak bramkarz Filip Majchrowicz końcami palców sparował futbolówkę na rzut rożny. 90. minuta, piłka meczowa dla Hutnika. Kontrę wyprowadził Krzysztof Świątek, który podał do Tomasza Ogara. Ten ma po prawej stronie Filipa Handzlika, który wbiegł w pole karne na czystą pozycję. Zamiast podawać do kolegi, Ogar uwikłał się w drybling. Akcje próbował ratować jeszcze Świątek, ale strzelił obok bramki. W odpowiedzi ostatnia w regulaminowym czasie akcja Resovii. Szymon Feret wpadł w pole karne, ale jego silny płaski strzał nogą odbił Zając.

A więc dogrywka... Ubytek sił w drużynie Hutnika był wyraźnie zauważalny. Jednak w 11. minucie rzut wolny dla Hutnika wykonywał Reczulski. Do wybitej przez rzeszowian piłki przed polem karnym dopadł Gamrot i fenomenalnym uderzeniem z ponad 20 metrów doprowadził kibiców do euforii. Piłka wylądowała w bramce Resovii, a Hutnik prowadził 2:1! Pierwsza część dogrywki skończyła się takim wynikiem. Resovia nie stworzyła sobie w niej żadnych okazji do zdobycia gola. W 110. minucie szybka akcja Hutnika. Ogar podał do Pawła Pyciaka, a ten po starciu z rywalem upadł w polu karnym Resovii. Już za linią bramkową prawy obrońca Hutnika - nie zważając na to, że ma już na koncie żółtą kartkę - wdał się w bezsensowne przepychanki z piłkarzami Resovii. Efekt? Drugie napomnienie dla gracza Hutnika i czerwona kartka. Heroicznie walczący koledzy musieli przez ostanie kilkanaście minut radzić sobie w osłabieniu. Końcówka dogrywki. Hutnicy gonili już resztkami sił, ale wciąż utrzymywali korzystny rezultat. Zając pewnie złapał uderzenie wprowadzonego w drugiej połowie Serhija Krykuna. Kibice patrzyli na zegar; 120. minuta. Sędzia doliczył trzy minuty do dogrywki.

Pierwsza minuta doliczonego czasu. Centra Krykuna z prawej flanki minęła wszystkich i trafiła na głowę zamykającego akcję Adriana Dziubińskiego, który uderzeniem głową doprowadził do remisu. Hutnicy rozpoczęli od środka. Nieatakowani rozgrywali piłkę na własnej połowie. Ofensywna próba Handzlika skończyła się stratą, a po chwili rzutem rożnym dla rywali. Była już 123. minuta meczu, ostatnia z trzech doliczonych. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło do zamykającego akcję Dawida Kubowicza, który wyskoczył wyżej niż będący najbliżej niego rekonwalescent Tomasz Kurek. Piłka leciała lobem, ale mimo to wpadła do bramki Hutnika. Zając tylko odprowadził ją wzrokiem. Coś nieprawdopodobnego! Euforia wśród gości i rozpacz hutników. Sędzia nie wznowił już gry. W takich niesamowitych okolicznoścach Hutnik odpadł z Totolotek Pucharu Polski.

Hutnik Kraków - Resovia 2:3 pd. (1:1, 1:1, 2:1)

Bramki: Kamil Sobala 30', Mateusz Gamrot 101' - Szymon Hajduk 42', Adrian Dziubiński 120', Dawid Kubowicz 120'.

Żółte kartki: Paweł Pyciak x2, Krzysztof Świątek - Mateusz Kantor, Szymon Hajduk, Daniel Świderski, Adrian Dziubiński, Filip Majchrowicz, Grzegorz Płatek.

Czerwona kartka: Paweł Pyciak (Hutnik - za drugą żółtą).

Hutnik: Mateusz Zając - Paweł Pyciak, Tomasz Jaklik, Patryk Kołodziej, Bartosz Tetych (65' Tomasz Ogar) - Przemysław Antoniak, Mateusz Gamrot, Mateusz Reczulski, Krzysztof Świątek, Dawid Linca (76' Tomasz Kurek) - Kamil Sobala (87' Filip Handzlik).

Resovia: Filip Majchrowicz - Mateusz Kantor (85' Rafał Mikulec), Sebastian Zalepa, Dawid Kubowicz, Radosław Adamski - Szymon Hajduk (85' Szymon Feret), Grzegorz Płatek, Szymon Kaliniec (104' Karol Twardowski), Adrian Dziubiński, Krzysztof Gancarczyk (69' Serhij Krykun) - Daniel Świderski.

Sędziował: Paweł Dziopak (Tychy).

Widzów: 823.

W 59. minucie Mateusz Kantor (Resovia) nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił nad bramką).

Tekst: Bartłomiej Sowa

Foto: Dariusz Grochal

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies