PP: Wielki wieczór Stali
Felieton: Ekipa 3D-Busa
Wiesz, że jak Zagłębie awansuje to grają z Partizanem? – mówi Olo między jednym a drugim kęsem kanapki z serem.
Co jedziemy? – odpowiadam przełykając moją bułkę z szynką.
Gdzie, do Serbii? Weź mnie nie podpuszczaj…
Dobra Serbia trochę za daleko, ale Lubin? Czemu nie…
To dobra, kto jedzie? Raz, dwa, trzy… pięć (czyli wszyscy siedzący przy stoliku)
Hradec Králové 2.0 czyli druga wizyta w czeskim mieście
Hradec Králové 2.0 to sentymentalna podróż do miejsca w którym powstał projekt “SOCCERTRIP365”. Zapraszamy do lektury.
E: "Król remisów" powoli oddaje tytuł
W sezonie 2015/2016 Czesław Michniewicz – tak jak i Kazimierz Moskal – był zwany „Królem Remisów”. Wszystko dlatego, że prowadzona przez niego Pogoń Szczecin na 37 rozegranych spotkań, aż 17 zremisowała.
Mimo tak dużej liczby remisów „Portowcy” awansowali do grupy mistrzowskiej. Ba nawet zajęli w niej przyzwoite szóste miejsce. Jednak to nie zadowoliło zarządu klubu. Wobec tego postanowiono rozstać się z trenerem Michniewiczem. Sam szkoleniowiec długo bezrobotny nie był. Zatrudnienie znalazł w Niecieczy, gdzie zwolniło się miejsce po Piotrze Mandryszu.
LE: Wielkie Zagłębie!
Wielkie Zagłębie! – tak często o swojej drużynie mówią kibice z Lubina. I tym razem było w tym sporo prawdy. Zagłębie wyeliminowało w dwumeczu legendarny Partizan Belgrad. Oba spotkania zakończyły się bezbramkowymi remisami. Goli nie przyniosła także dogrywka. O tym kto awansuje do III rundy Ligi Europejskiej musiały zadecydować rzuty karne. Te lepiej egzekwowali gospodarze i to oni wywalczyli awans.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz przed sezonem 2016/2017
Przed sezonem 2016/2017 zespół Olimpii-Beskid Nowy Sącz przechodzi istną rewolucję kadrową. Jak do tej pory zespół opuściło sześć zawodniczek. Dokładnie taka sama ilość nowych podpisała już kontrakty z sądeckim klubem.
Gole debiutantów zapewniły Bruk-Betowi zwycięstwo!
18.07.2016 r. – to będzie historyczna data dla piłkarzy i mieszkańców Niecieczy. Wszystko za sprawą wygranej 2:0 z Arką Gdynia. Było to pierwsze ekstraklasowe, inauguracyjne zwycięstwo „Słoni”.
Inauguracja przyciągnęła na stadion w Niecieczy 3338 widzów. W pierwszych minutach zawodnicy uraczyli ich tylko jedną ciekawą akcją. Konkretnie uczynił to Mateusz Szwoch, który oddał strzał na bramkę. Wydawało się, że to nie będzie nic groźnego, ale rykoszet sprawił, że Trela musiał do końca uważać, by piłka go nie przelobowała. Gospodarze bardzo szybko odpowiedzieli. Uczynili to bardzo skutecznie, bo do razu wyszli na prowadzenie. Strzelcem gola był Vladislavs Gutkovskis. Łotysz wykorzystał przypadkowe zagranie kolegi i głową pokonał Jałochę.
Ruszyła sprzedaż biletów na mecz reprezentacji Polski w Wałbrzychu
Trwa budowa siatkarskiej GieKSy
E: Nowy kierunkowy do Gliwic
Piast w sezonie 2015/2016 zdobył wicemistrzostwo Polski. Z tego tytułu przysługiwało mu prawo do gry w eliminacjach do Ligii Europejskiej. Zgodnie z wyliczeniami UEFY miał rozpocząć od 2. rundy jako zespół rozstawiony. Tak też się stało i po losowaniu było wiadomo, że rywalem będzie szwedzki IFK Göteborg. Pierwszy mecz zaplanowano w Gliwicach, rewanż w Skandynawii.
Patrząc obiektywnie Szwedzi to jeden z najtrudniejszych rywali na jakich Piast mógł trafić. Mimo to działacze klubu z Gliwic byli dobrej myśli. Nawet się nie spodziewali jak szybko zostaną sprowadzeni na ziemię. Pierwszy krok w tym kierunku uczynił Mattias Bjarsmyr, który w 3. minucie otworzył wynik spotkania. Jeszcze przed przerwą kolejną bramkę dołożył Tobias Hysen. Piast, by nadal myśleć o awansie do kolejnej rundy musiał natychmiast zmienić swoją grę i zacząć zdobywać bramki. Niestety nie udało się. Chwilę przed końcem spotkania gwóźdź do gliwickiej trumny wbił Gustav Engvall. Podopieczni czeskiego szkoleniowca przegrali 0:3 i, mimo rewanżu w Göteborgu, nie mają już praktycznie żadnych szans na awans. Mało tego – kilka dni po meczu Radoslav Latal rozwiązał kontrakt z klubem.