RAsenReisen: Lider Włocławek
Dienstag spätabends kamen wir von unserer unvergesslichen, ereignisreichen und geilen Hopper-Tour durch gefühlt halb Europa Heim. Der Kamper hat sich nach über 5 000 km eine Pause verdient. Und während viele sich jetzt nach 20 Tagen auf ein vernünftiges Bett freuen und wieder etwas für das Bruttosozialprodukt machen würden (was Madame auch tat), hieß es für den Hirnkranken, also für mich, schnell mal die Klamotten waschen. Denn so geil die Tour auch gewesen ist, irgendwas fehlte. Ich kann noch nicht mal sagen was oder warum, aber ich weiß, wo ich es her bekomme.
Also wurden die Sachen wieder von der Leine genommen und der Kamper nach viel zu kurzer Auszeit wieder angeschmissen. Nach Exakt 43,5 Stunden ging es wieder auf die Autobahn, diesmal in Richtung Osten. Auf dem Weg dorthin wurde ein kurzer Zwischenstopp in Irxleben gemacht, wo der dort ansässige SV für 90 Minuten besucht wurde.Anschließend ging es weiter in Richtung Danzig. Die „freie Hansestadt“ sollte für die nächsten 9 Tage als Homebase dienen. Und obwohl ich mehr Zeit in dieser Stadt verbracht habe als ihr Alle zusammen, ist stets der Fußball in dieser Region zu kurz gekommen.
Es sollte jedoch auf dem Weg dorthin noch ein Ground gekreuzt werden. Die Auswahl war für den Freitagabend sehr rar. Große Umwege wollte ich, aufgrund der in der letzten Zeit gefahrenen Km, nicht machen. Also fiel die Wahl auf Włocławek. Die Stadt liegt fast auf dem Weg und dürfte jedem „Polenkenner“ ein Begriff sein. Doch nicht wegen des besonders guten Fußballs, den man hier zu sehen bekommt, sondern viel mehr wegen der Kibole von Włocłavia. Aber Stopp. An diesem Abend sollte nicht der eben genannte Verein spielen…vielmehr ein Verein, von dem ich ehrlicherweise vorher noch nie etwas gehört habe. Ein Blick auf die Tabelle der IV. Liga Kujawsko-Pomorska verriet, dass Włocłavia sich an der Tabellenspitze gerade ein Kopf-an-Kopf Rennen liefert mit Lider Włocławek. Flott den Verein angeschrieben flatterte schon eine freundliche Mail ins Postfach: „Akkreditierung erteilt, sie sind freundlich eingeladen, wir freuen uns“. So eine nette Mail war für mich neu. Auf geht’s.
In der Stadt angekommen wurde zunächst der alte Ground von Włocłavia aufgesucht. Hier wurde ein schön abgewracktes Gelände mit einer alten Tribüne vorgefunden. Alles total heruntergekommen aber total geil und mit Flair. Es wird für mich für immer ein Rätsel bleiben warum eine Stadt wie Włocławek die mit Sicherheit viele größere Probleme hat als den Fußball, zudem die Mannschaften in der IV. Liga spielen, Millionen von zł ausgibt und ein neues Super-Stadion baut. Am OSiR Stadion wurde ich sofort freundlich begrüßt und mir wurde etwas zu trinken angeboten. Weiterhin wurde mir gesagt, ich solle mich frei bewegen und viel Spaß gewünscht. Später erfuhr ich, dass es der Vereinspräsident persönlich war, der mich empfangen hat. Zum Stadion bleibt zu sagen, dass es ein schöner Neubau ist, nicht zu groß man jedoch wegen der Laufbahn doch sehr weit vom Geschehen sitzt. Die beiden Włocławek-Mannschaften belegen zur Zeit Platz 1 und 2 in der regionalen IV Liga. Bei einem Sieg konnte Lider heute wieder Platz 1 erringen. Die 50-70 Zuschauer bekamen zu Beginn ein gutes Spiel zu sehen. Die Heimmannschaft legte los wie die Feuerwehr und so führten gefühlt die ersten drei Torschüsse zu Toren und es stand 3:0. Danach flachte das Spiel ab, war jedoch kurz vor der Halbzeit entschieden als ein Spieler von Legia vom Schiedsrichter zum Duschen geschickt wurde. Wer dann jedoch mit einem Schützenfest rechnete, wurde enttäuscht. Die Heimmannschaft tat nach der Halbzeit nichts mehr und schaukelte den Sieg locker nach Hause. Zufrieden waren jedoch nicht alle Zuschauer. Denn obwohl Lider die Tabellenführung übernahm, wurde, anstatt den Gegner komplett abzuschießen, das Ergebnis verwaltet.
Wer nun denkt das wars, wird jetzt enttäuscht sein. Denn sobald die Spieler vom Schiedsrichter in den Feierabend geschickt wurden, begann für den Schreiber dieser Zeilen das Vergnügen. Der Vereinspräsident lud den Schreiber nun erneut in den VIP-Bereich ein in dem bereits in der Halbzeit durch mich einige landestypische und wärmende Getränke mit den Vereinssponsoren verzerrt wurden. Die Einladung durfte nicht abgelehnt werden, denn es ist in diesem Land voller Gastfreundschaft ein Akt der Unhöflichkeit, diese nicht anzunehmen, auch wenn nach einem sehr langen Tag noch ca. 200 km über polnische Straßen vor mir lagen. So wurden in den nun kommenden zwei Stunden viele Hände geschüttelt und bei warmen, kalten und wärmenden Essen und Trinken viele sehr nette Menschen kennengelernt, die den Verein finanziell unterstützen. Die ein oder andere Runde musste ich auslassen, denn die Nacht sollte es noch mit dem Auto weitergehen. Eine sehr tolle und familiäre Atmosphäre wie dieser Verein geführt wird. Vorbildlich. Ein Vorzeigeklub. Natürlich wurde ich nicht gehen gelassen, ohne dass ich noch mit Speis und Trank für die weitere Fahrt versorgt wurde. Und etwas musste ich versprechen. Ich soll definitiv wiederkommen; mit Übernachtung. Und das werde ich. Denn im Frühjahr findet das Derby von Włocławek statt. Sollte die Tabellensituation so bleiben, wird dann vielleicht der Aufstieg ausgespielt. Das lasse ich mir nicht entgehen.
Lider Włocławek - Legia Chełmża
Spielbeginn: Freitag, 9.10.2020 r., 20:00.
Liga: IV liga, grupa: kujawsko-pomorska.
Stadion: Stadion OSiR we Włocławku.
Eintritt: -
Endergebnis: 3:1
Zuschauerzahl: 70.
Gästefans: -
Support: -
Bier/Wurstpreis: -/-
We wtorek, późnym wieczorem, wróciliśmy do domu z naszej niezapomnianej, pełnej wrażeń oraz przeżyć trasy przez połowę Europy. Zapewne wiele osób, po 20 dniach w drodze, zostałoby w domu odpocząć lub też poszło do pracy. Jednak dla mnie to totalna abstrakcja. Mi ciągle czegoś brakowało. Nie wiedziałem jak to coś nazwać, ale wiedziałem jak mogę to zaspokoić. Postanowiłem udać się na kolejną wycieczkę. Zatem poczekałem, aż pranie wyschnie, spadkowałem się, odpaliłem kampera (miał zdecydowanie za krótki postój) i ruszyłem na Wschód. W międzyczasie zrobiłem sobie 90-minutowy postój, aby zobaczyć mecz SV Irxleben. Po nim kontynuowałem jazdę w kierunku Gdańska, gdzie zaplanowałem swoją bazę noclegową na najbliższe 9 dni. Dlaczego akurat „Wole Miasto”? Byłem w tamtym rejonie wielokrotnie, ale zawsze z innych powodów niż football. Nadszedł czas, by to zmienić.
Nim dotarłem nad Morze Bałtyckie postanowiłem, że po drodze muszę zobaczyć jakiś nowy stadion. Był piątkowy wieczór, więc dużego wyboru nie miałem, a też nie chciałem robić dodatkowych kilometrów (ostatnio wystarczająco dużo czasu spędziłem w aucie). Wobec tego wybór padł na Włocławek; prawie po drodze, a poza tym w świecie piłkarskim jest to miasto znane niemal każdemu. Bynajmniej nie z powodów sportowych, a poprzez kiboli miejscowej Włocłavii. Jednak dziś nie o tym klubie będzie mowa, ponieważ zdecydowałem się odwiedzić mecz Lidera Włocławek z Legią Chełmża. Szybko złożyłem wniosek o przyznanie akredytacji i jeszcze szybciej dostałem odpowiedź - "Akredytacja przyznana, serdecznie zapraszamy, cieszymy się". Muszę przyznać, że taka treść była dla mnie nowością, ale tym chętniej wyruszyłem w drogę do miasta.
Zaraz po wjechaniu do miasta udałem się, by zobaczyć dawny stadion Włocłavii. Na miejscu moim oczom ukazał się piękny obiekt ze starą trybuną. Fakt, że się rozpadała tylko dodawał jej uroku, a także pozwalał poczuć ducha piłki. Do tej pory zastanawiam się, dlaczego władze Włocławka zamiast odnowić tę arenę, wydały miliony złotych na wybudowanie całkiem nowej. Dodam tylko, iż obie miejsce drużyny grają zaledwie na piątym poziomie rozgrywkowym w Polsce. No, ale każdy ma swoje priorytety.
Po dotarciu na ulicę Leśnią 53A moim ukazał się stadion OSiR-u; ładny, nowy, nie za duży, ale ma jedną wadę. Posiada bieżnię, przez co trybuny są zlokalizowane daleko od murawy. Muszę wspomnieć również o tym, iż przywitano mnie na nim bardzo serdecznie i od razu zaproponowano kawę lub herbatę. Oprócz tego zostałem poinformowany, że mogę swobodnie poruszać się po całym obiekcie, a także życzono mi miłego wieczoru. Jak się później okazało to sam prezes klubu tak przychylnie podszedł do zupełnie nieznanego przybysza.
Aktualnie obie drużyny z Włocławka zajmują pierwszą i drugą lokatę w lokalnej IV lidze. W przypadku wygranej Lider mógł wskoczyć na pozycję lidera, dlatego ok. 70 widzów zebranych na trybunach było świadkami całkiem przyzwoitego widowiska. Gospodarze całkowicie zdominowali przyjezdnych czego efektem były trzy szybkie gole. Dodatkowo tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę jeden z zawodników gości został ukarany czerwona kartką. To spowodowało, że po przerwie tempo gry zdecydowanie spadło. Podopieczni trenera Roberta Szwarca byli zadowoleni z wyniku, więc spokojnie czekali na zakończenie spotkania. Natomiast osłabieni rywale nie mieli pomysłu, jak odrobić straty.
Koniec meczu oznaczał początek przyjemności dla mnie. Zaczęło się od tego, że prezes Lidera zaprosił mnie do strefy VIP, gdzie wypiliśmy nieco rozgrzewających napojów. Nie mogłem odmówić, mimo iż do przejechania miałem jeszcze ok. 200 kilometrów, ponieważ w tak gościnnym kraju jak Polska mogłoby to zostać negatywnie odebrane. Tak, więc w ciągu kolejnych dwóch godzin poznałem sporo życzliwych ludzi, którzy finansowo wspierają włocławską drużynę. Przy okazji dowiedziałem się, że ten klub prowadzony jest w bardzo miłej, a zarazem rodzinnej atmosferze. Przyznam szczerze, iż bardzo mi się takie zarządzanie spodobało; dla mnie to taki ideał.
Niestety czas mnie naglił, więc musiałem ruszać w dalej. Oczywiście nie zostałem puszczony bez zapakowania mi prowiantu na drogę. Jednocześnie musiałem obiecać, że jeszcze kiedyś tu wrócę, ale tym razem na dłużej. Zgodziłem się bez żadnych problemów, ponieważ już zacieram ręce na wiosenne derby Włocławka. Jeśli tabela nie ulegnie zmianie to ten pojedynek może być decydujący dla losów całego sezonu. Czegoś takiego nie mogę przegapić. Poza tym ten wieczór sprawił, iż zostałem fanem Lidera!
Lider Włocławek - Legia Chełmża
Początek meczu: piątek, 9.10.2020 r., 20:00.
Liga: IV liga, grupa: kujawsko-pomorska.
Stadion: Stadion OSiR we Włocławku.
Wstęp: -
Wynik końcowy: 3:1
Liczba widzów: 70.
Kibice gości: -
Doping: -
Piwo/kiełbasa: -/-
RasenReisen – to cykl reportaży autorstwa niemieckich grundhoperów, którzy upodobali sobie wizyty na meczach po drugiej stronie Odry. Dzięki nim, możecie z naszej strony, dowiedzieć się jak polską i europejską piłkarską rzeczywistość widzą nasi zachodni sąsiedzi.