Po serii niepowodzeń władze Podbeskidzia Bielsko-Biała zdecydowali się na zmianę trenera. Piotra Jawnego zastąpił Mirosław Smyła. Roszada przyniosła efekt, ponieważ "Górale" pokonali Sandecję Nowy Sącz, 1:0. Warto wspomnieć, iż wcześniej bielszczanie przez niemal 10 lat nie potrafili wygrać na Sądecczyźnie.

Decydującego gola, w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, zdobył Giorgi Merebaszwili. Były gracz Wisły Płock zdecydował się na strzał z dystansu, a uczynił to tak precyzyjnie i mocno, że interweniujący Dawid Pietrzkiewicz tylko patrzył jak piłka ląduje w siatce. „Górale” mogli podwyższyć prowadzenie, lecz 34-letni golkiper świetnymi interwencjami powstrzymał m.in. Kamila Bilińskiego, czy też gruzińskiego pomocnika gości.

Sandecja najbliżej pokonania bramkarza była po uderzeniach Tomasza Nawotki oraz Damiana Chmiela. W obu przypadkach górą był Matvei Igonen, który czubkami palców parował piłki na rzut rożny. Jeszcze w samej końcówce gospodarze domagali się rzutu karnego, po tym jak Estończyk staranował Kornela Osyrę, ale sędzia Damian Krumplewski pozostał niewzruszony i użył gwizdka; nie wskazał na „wapno”, tylko zakończył spotkanie.

Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

Bramka: Giorgi Merebaszwili 45+1'.

Żółte kartki: Łukasz Kosakiewicz, Kamil Słaby, Damian Chmiel - Giorgi Merebaszwili, Ezequiel Bonifacio.

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz - Kornel Osyra, Dawid Szufryn, Kamil Słaby - Łukasz Kosakiewicz (46' Rafał Kobryń), Bartłomiej Kasprzak (46' Damian Chmiel), Michał Walski (75' Damian Nowak), Maissa Fall, Damir Šovšić (46' Gershon Koffie), Tomasz Nawotka - Łukasz Zjawiński.

Podbeskidzie: Matvei Igonen - Ezequiel Bonifacio, Daniel Mikołajewski, Julio Rodríguez, Jeppe Simonsen, Titas Milašius (46' Konrad Gutowski) - Joan Román (81' Yiğit Emre Çeltik), Mathieu Scalet, Dominik Frelek, Giorgi Merebaszwili (90+3' Kacper Wełniak) - Kamil Biliński.

Sędziował: Damian Krumplewski (Olsztyn).

Widzów: bez udziału publiczności.