F1L: Puszcza Niepołomice po raz kolejny pokazała wyjazdową moc
Puszcza Niepołomice to bardzo nietypowy zespół w Fortuna 1 Lidze. U siebie wygrała zaledwie 3 spotkania na 15 rozegranych. Co innego na wyjeździe - tam podopieczni trenera Tomasza Tułacza przemieniają się w maszynę nie do zatrzymania.Tym razem przekonał się o tym GKS Tychy, który na własnym stadionie uległ "Żubrom", 0:1.
Na samym początku należy nadmienić, iż warunki do gry w piłkę nożną były dalekie od ideału. Wszystko za sprawą nieustannie padającego deszczu, który sprawił, że futbolówka często płatała figle zawodnikom. Dlatego też taktykę jednych oraz drugich można spuentować słowami - "laga do przodu". To znów sprawiło, że kibice zebrani przy Edukacji 7 nie byli świadkami wielkiego widowiska. Jedynymi godnymi odnotowania okazjami z pierwszej połowy są te Jakuba Serafina, Łukasza Grzeszczyka oraz Wilsona Kamavuaki. Po zagraniu pierwszego blisko gola samobójczego był Dario Krišto; Chorwata do spółki ze słupkiem uratował Konrad Jałocha. Drugiego oraz trzeciego fantastycznymi interwencjami powstrzymał Karol Niemczycki.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ wielkiej zmianie. Nadal największe zagrożenie pod bramkami przynosiły stałe fragmenty gry. Te lepiej wykonywali podopieczni trenera Tomasza Tułacza, a najlepiej zrobili to w 71. minucie spotkania. Wówczas z rzutu rożnego dośrodkował Jakub Serafin. W polu karnym gospodarzy najwyżej wyskoczył Wiktor Żytek i precyzyjnym uderzeniem głową wpisał się na listę strzelców. Warto wspomnieć, że 26-latek grał ze specjalnym opatrunkiem, po tym jak przed przerwą jeden z rywali przypadkowo rozciął mu łuk brwiowy. Tyszanie jeszcze przed stracą gola byli bardzo bliscy szczęścia, ale po strzale Dario Krišto piłkę z linii bramkowej wybił Jakub Serafin. Po staniu się zespołem, który musi odrabiać straty też szybko mogli doprowadzić wyrównania, lecz wprowadzony chwilę wcześniej Kacper Piątek nie wykorzystał dogodnej sytuacji.
Podopieczni duetu trenerskiego Tomasz Horwat - Jarosław Zadylak kończyli mecz z przewagą jednego zawodnika, po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Erik Čikoš. Mimo to wynik nie uległ już zmianie, dzięki czemu to "Żubry" zainkasowały komplet punktów. Sprawił on, że przynajmniej do zakończenia spotkania GKS-u Bełchatów z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza drużyna z Małopolski wskoczyła na miejsce dające prawo gry w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy. "Piwosze" również zachowali jeszcze szanse na występ w dodatkowych pojedynkach, jednak ich sytuacja nieco się skomplikowała.
GKS Tychy - Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0)
Bramka: Wiktor Żytek 71'.
Żółte kartki: Łukasz Sołowiej, Kacper Piątek - Erik Čikoš x2, Hubert Tomalski.
Czerwona kartka: Erik Čikoš (Puszcza - za drugą żółtą).
GKS: Konrad Jałocha - Dominik Połap, Dario Krišto, Łukasz Sołowiej, Maciej Mańka - Sebastian Steblecki (79' Kacper Piątek), Wilson Kamavuaka, Keon Daniel (46' Wojciech Szumilas), Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Moneta (83' Dawid Kasprzyk) - Szymon Lewicki.
Puszcza: Karol Niemczycki - Erik Čikoš, Michał Czarny, Konrad Stępień, Mateusz Bartków - Maksymilian Sitek (88' Piotr Stawarczyk), Longinus Uwakwe, Jakub Serafin, Michal Klec (82' Bartosz Żurek), Hubert Tomalski - Wiktor Żytek.
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).
Widzów: 2 011.