Koniec pięknej przygody
Wczoraj po godzinie 16:00 nasze siatkarki kolejny raz w tym sezonie stanęły naprzeciw zawodniczek Ekstrimu Gorlice. Było to już szóste spotkanie obu drużyn w trwającym sezonie. We wcześniejszych pięciu rozegranych meczach (dwa w sezonie zasadniczym oraz trzy w fazie play-off) Bronowianka wygrała tylko raz, ale postawa naszych siatkarek – zwłaszcza w meczach fazy play-off nie pozwalała przypisywać zwycięstwa Ekstrimowi, który co prawda zdominował sezon zasadniczy (17 zwycięstw i 1 porażka), ale w fazie play-off miał już sporo problemów z dzielnie walczącymi siatkarkami Bronowianki, których gra w konfrontacji z zespołem Gorlic była zdecydowanie lepsza niż osiągnięte wyniki poszczególnych spotkań.
Zaplanowany na godzinę 16:00 mecz rozpoczął się z 30 minutowym opóźnieniem, które było efektem bojkotu ze strony wczorajszych rywali. Nie zgodzili się oni bowiem na to by mecz został rozegrany w mniejszej hali (choć została ona dopuszczona do rozgrywek) i zagrozili, że jeśli decyzja ta zostanie utrzymana to siatkarki Ekstrimu nie wyjdą na parkiet, by rozegrać 4 spotkanie tej konfrontacji. Na szczęście obie drużyny pojawiły się na parkiecie i mogliśmy się skupić już na czysto sportowych emocjach.
Pierwszy set doskonale rozpoczęły nasze siatkarki. Już w pierwszej wymianie Bronowianka zdobyła punkty za sprawą dobrze postawionego bloku – za sprawą Karoliny Sowisz i Doroty Szymskiej. W następnej akcji pokazała się Magdalena Wiatrowska, po której ataku było 2:0. Chwilę później właśnie ta zawodniczka, wspólnie z Karoliną Sowisz zatrzymała blokiem atak rywalek – 3:0. Przewaga Bronowianki powiększyła się wnet do czterech punktów – 4:0 za sprawą autowego ataku rywalek. Na 5:1 znów zapunktowała Magdalena Wiatrowska. Przeciwniczki szybko otrząsnęły się z tego huraganowego uderzenia i wnet zmniejszyły straty do jednego punktu – 5:4. Wówczas do głosu doszły nasze siatkarki, które zdobywając kilka punktów pod rząd znów osiągnęły cztery punkty przewagi – 8:4 (za sprawą Aleksandry Król). Po chwili było już jednak 8:7. Na 9:7 zapunktowała jeszcze Aleksandra Król, ale w następnych akcjach bronowicki mechanizm nie funkcjonował już tak dobrze i Ekstrim pierwszy raz w meczu wyszedł na prowadzenie – 9:10. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt: 10:10, 10:11, 11:11 (K. Sowisz), 11:12, 12:12, 12:13, 13:13. Wtedy ponownie z dobrej strony pokazała się Aleksandra Król, która najpierw zaatakowała (14:13), a chwilę później zablokowała rywalki (16:13). Te jednak nie poddawały się i nie pozwoliły na to, by Bronowianka kontynuowała swoją dobrą grę – z trzypunktowego prowadzenia nie pozostało nic, a rywalki ponownie wyszły na prowadzenie (16:17). Po takiej serii punktów gra niemalże do samego końca seta ponownie toczyła się punkt za punkt: 17:17 (A. Król), 17:18, 18:18, 19:18 (D. Szymska), 19:19, 20:19 (A. Król), 20:20, 20:21, 21:21 (kiwka Aleksandry Stachowicz), 22:21 (M. Wiatrowska atakuje po bloku), 22:22, 22:23, 23:23. 24:23, 24:24, 25:24 (K. Sowisz), 25:25. Dopiero od tego stanu, którejś z drużyn udało się zdobyć dwa punkty pod rząd. Trzecią piłkę setową zapewniła Bronowiance Magdalena Wiatrowska (26:25). Udało się ją wykorzystać i set zakończył się wynikiem 27:25.
Drugi set również rozpoczął się od mocnego uderzenia naszych siatkarek, które szybko objęły prowadzenie 3:0 (w tym podwójny blok K. Sowisz i D. Szymskiej na 2:0). Niestety Ekstrimowi udało się równie mocno odpowiedzieć na ten początek Bronowianki i szybko zrobiło się 3:3 (na 3:2 po serwisie rywalki piłka zatańczyła na siatce spadając ostatecznie po naszej stronie). Od tego momentu przez bardzo długi okres gra toczyła się punkt za punkt: 4:3, 4:4, 4:5, 5:5 (walka na siatce K. Sowisz), 5:6, 6:6, 7:6 (A. Król), 7:7, 8:7 (kiwka A. Stachowicz), 8:8, 9:8 (A. Król), 9:9, 9:10, 10:10 (K. Sowisz), 11:10 (K. Sowisz), 11:11, 12:11 (M. Wiatrowska), 12:12, 13:12, 13:13, 14:13 (podwójny blok M. Wiatrowskiej i A. Król), 14:14, 15:14. Wtedy na moment inicjatywę przejęły Gorliczanki zdobywając cztery punkty pod rząd – 15:18, ale po pojedynczym bloku Karoliny Sowisz Bronowianka traciła już tylko jeden punkt (17:18). Po ataku Karoliny ze środka utrzymywała się jednopunktowa strata Bronowianki – 18:19. Podopiecznym trenera Marka Kępy udało się jeszcze zdobyć punkt na 19:20, ale wtedy kolejną serię punktów odnotowaliśmy po stronie Ekstrimu – aż do stanu 19:24. Sygnał do ratowania seta dały Karolina Sowisz (20:24) i Magdalena Wiatrowska (21:24). Następnie znów z jak najlepszej strony zaprezentowała się Karolina Sowisz. Po jej zagrywce było już tylko 22:24. W następnej próbie posłała jednak serwis za linię końcową i set skończył się wynikiem 22:25, zaś w meczu mieliśmy 1:1.
Trzeci set zaczął się dość nietypowo jak na weekendowe starcia obu zespołów, bowiem od prowadzenia Ekstrimu. Nasze siatkarki szybko wyrównały za sprawą Magdaleny Wiatrowskiej (1:1). W tym fragmencie gry rywalki utrzymywały dwupunktowe prowadzenie, jednak po ataku Karoliny Sowisz było 2:3, a po asie serwisowym Mariki Janoty 5:5. Z remisu zrobiło się jednak 5:10 i nasze zawodniczki musiały gonić rywalki. Udało się to częściowo – bowiem do stanu 8:10 (dwa punkty D. Szymskiej na 6:10 i 7:10). Za sprawą Karoliny Sowisz było 9:11 oraz 10:12. Na 11:14 zapunktowała Magdalena Wiatrowska, a na 12:15 Marika Janota. Po asie serwisowym M. Wiatrowskiej już tylko 13:15. Stratę udało się zniwelować na moment do jednego punktu – 15:16, 16:17 (D. Szymska). Rywalki znów jednak odskoczyły i było 16:20. Czas wzięty przez trenera Marka Kępę poskutkował, bo naszym siatkarkom znów udało się dojść do głosu i zniwelować stratę do jednego punktu – 19:20 (18:20 po dobrej zagrywce A. Stachowicz, na 19:20 K. Sowisz). 19:21, 20:21, 20:22, ale szybko mieliśmy remis. Najpierw na 21:22 Marika Janota, a chwilę później z zagrywki punkt zdobyła Karolina Sowisz (22:22). Na 23:23 punktuje Magdalena Wiatrowska, a dzięki czujnej przy siatce Aleksandrze Król, która zablokowała rywalkę nasze siatkarki miały piłkę setową. Pierwszej nie udało się wykorzystać, ale po ataku z obiegnięcia Aleksandry Król zawodniczki Bronowianki ponownie miały piłkę setową (25:24). Trzy ostatnie słowa w tym secie należały jednak do Ekstrimu, który odwrócił losy seta wygrywając 25:27 i obejmując prowadzenie w meczu 1:2.
Od początku czwartego seta gra toczyła się punkt za punkt, aż do momentu gdy Marika Janota zdobyła punkt na 3:2. Rywalkom udało się jeszcze przez moment utrzymać 1 punkt straty (4:3), ale wtedy do głosu doszły Aleksandra Król oraz Marika Janota. Na 5:3 A. Król po mocnym ataku, 6:3 po podwójnym bloku A. Król i M. Janoty. Następne dwie wymiany kończyła Marika – było 8:3, a po błędzie w rozegraniu po stronie Ekstrimu nasze siatkarki prowadziły nawet 9:3. Po zepsutym serwisie Ekstrimu przewaga wynosiła pięć punktów – 10:5. Niestety siatkarki Ekstrimu w tym trudnym dla siebie momencie nie poddały się i mimo takiej straty potrafiły się przeciwstawić chwilowej hegemonii. Z 10:5 wyszły na prowadzenie 10:11. Dzięki Dorocie Szymskiej mieliśmy jeszcze remisy – 11:11 i 13:13, ale jak się okazało były to ostatnie momenty kiedy podopieczne Marka Kępy były tak blisko rywalek. Na 14:15 punkt zdobyła jeszcze Dorota Szymska, ale rywalkom udało się odskoczyć na 14:17. Nadzieję dała jeszcze Karolina Sowisz – po jej ataku ze środka było 15-17. Przeciwniczki znów jednak uciekły – 15:20. Na 16:20 technicznym atakiem Marika Janota, ale po chwili było 16:23. Set, mecz i cała rywalizacja zdawała się być przesądzona. Wyraźnie podłamane siatkarki Bronowianki jeszcze próbowały (podwójny blok A. Król i A. Stachowicz na 17:23) i zniwelowały straty do 18:23, ale rywalki nie pozostawiły naszym siatkarkom żadnych złudzeń. Na 19:24 zapunktowała jeszcze Dorota Szymska, ale w następnej akcji rywalki zakończyły piękną przygodę Bronowianki – 19:25 w secie czwartym, 1:3 w meczu i 1:3 w play-offowej rywalizacji.
Piękna przygoda podopiecznych trenera Marka Kępy dobiegła zatem końca. Piękna, bowiem należy pamiętać, że do II ligowej rywalizacji Bronowianka przystąpiła jako beniaminek, który już w pierwszym sezonie pokazał, że aspiracje drużyny sięgają wyżej niż poziom II ligi. W play-offowej rywalizacji nasze siatkarki zmierzyły się z Ekstrimem Gorlice, który wyraźnie zdominował rozgrywki sezonu zasadniczego i przystępował do potyczki z Bronowianką jako faworyt. Mimo wygranej w tej rywalizacji Ekstrim – na parkiecie i poza nim nie pokazał niczego co miałoby uzasadnienie w stawianiu tej drużyny w roli faworyta. We wszystkich rozegranych meczach zawodniczki Bronowianki były bardzo blisko, by ta rywalizacja skończyła się ich zwycięstwem. Choć czegoś zabrakło to postawa naszych siatkarek pozwala nam z uzasadnionym optymizmem patrzeć na następny sezon, czego całemu sztabowi szkoleniowemu oraz samym zawodniczkom serdecznie gratulujemy.
4 mecz I rundy play-off: Bronowianka Kraków – Ekstrim Gorlice 1:3 (27:25, 22:25, 25:27, 19:25)
Stan w rywalizacji do trzech zwycięstw: 1:3
Bronowianka: Janota, Stachowicz, Franaszek, Domagalska, Rzepka, Wiatrowska, Król, Szymska, Sowisz, Guzikiewicz
Sztab szkoleniowy: Marek Kępa, Iryna Bogdanova, Jan Hryńczuk
Kierownik drużyny: Marcin Strzyżewski