W ostatnim „domowym” meczu sezonu zasadniczego siatkarze AGH nawiązali do kilkumiesięcznego trendu i znów zapewnili swoim kibicom pięciosetowe widowisko. W tie-breaku lepsi okazali się goście – zawodnicy Stali Nysa i to oni zgarnęli większość z trzypunktowej puli. Pierwszy set rozpoczął się od skutecznego ataku, bardzo dobrze prezentującego się w całym meczu Michała Dzierwy. Na odpowiedź rywali nie trzeba było długo czekać - już po chwili wynik wyrównał Dawid Bułkowski. Kolejne „oczko” do wyniku dorzucił kapitan gospodarzy – Patryk Łaba, a po zepsutym ataku Kamila Długosza AGH wychylił się na dwupunktowe prowadzenie. Niestety zepsuta zagrywka oraz powstrzymany atak Michała Dzierwy (podwójny blok Długosza i Nożewskiego) zniwelowały zdobytą wcześniej przewagę.

GALERIA ZDJĘĆ

We wtorkowy wieczór (poniekąd w cieniu kolejnych, decydujących meczów Akademickich Mistrzostw Małopolski) trzecioligowa Wisła podjęła we własnej hali drużynę Kęczanina Kęty. Siatkarki obu zespołów do końcowego rozstrzygnięcia potrzebowały aż pięciu setów – w tie-breaku lepsze okazały się przyjezdne i to one po końcowym gwizdku zapisały na swoim koncie dwa „oczka”.

Wtorkowy wieczór dla prawdziwych fanów siatkówki zapowiadał się naprawdę interesująco. Na parkiecie spotkały się drużyny, reprezentujące krakowskie uczelnie: AGH oraz AWF. Poprzedni pojedynek pokazał, iż obie drużyny mogą prezentować podobny poziom, a jasnym tego dowodem było rozstrzygnięcie meczu dopiero w tie-breaku, po którym bliżej awansu po rozegranym meczu były dziewczyny z AGH. Niewiele bliżej, bowiem po pierwszym spotkaniu podopieczne trenera Klocka traciły do rywalek jedynie cztery małe oczka. I właśnie zaciętość pierwszego meczu zwiastowała moc siatkarskich emocji.

W poniedziałek w Tarnowie siatkarki miejscowego AZS PWSZ zmierzyły się z zawodniczkami spod znaku Uniwersytetu Jagiellońskiego – i to dwukrotnie. Stawką w rywalizacji był awans do finału Akademickich Mistrzostw Małopolski. Za zdecydowanego faworyta tej konfrontacji uważano tarnowianki, które podczas weekendowych meczów drugoligowej fazy play-off zaprezentowały się krakowskiej publiczności (przy okazji meczów AGH Kraków – Grupa Azoty PWSZ Tarnów). Mimo porażki w obu tych spotkaniach przyjezdne wbiły w krakowski parkiet kilkadziesiąt argumentów potwierdzających, że Jagiellonkom faktycznie może być trudno o sprawienie niespodzianki w akademickich rozgrywkach.

Znakomite, pełne emocji spotkanie obejrzeli dziś zgromadzeni w hali AGH sympatycy siatkówki. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych dziś było aż pięć setów, dzięki czemu oba zespoły do maksimum wydłużyły spektrum siatkarskich emocji i towarzyszącej im końcowej niepewności. Samo spotkanie okazało się przy tym dwuosobowym maratonem, w którym „rywalizowały” ze sobą Agnieszka Woźniak oraz Inez Pfeifer. I choć to druga z nich zapisała na swoim koncie więcej punktów, to po meczu zdecydowanie więcej powodów do szczęścia miała krakowianka, której zespół pojedzie do Tarnowa z dwumeczowym handicapem w pełni wykorzystując walor swojego parkietu.

GALERIA ZDJĘĆ

Po poniedziałkowej rywalizacji siatkarzy Akademii Górniczo Hutniczej i awansie do finału Akademickich Mistrzostw Małopolski, w środowy wieczór do pierwszego z półfinałowych starć AMM przystąpiła żeńska reprezentacja AGH. Podobnie jak w przypadku pojedynku panów, także i w tym ze strony AGH nie było żadnej kalkulacji i trener Irina Bogdanova do boju posłała prawdopodobnie optymalny skład - z siatkarkami grającymi na co dzień w I (Alicja Leszek, Aleksandra Stachowicz) oraz II lidze (bronowickie - Marika Janota, Anna Mysiak, Anna Postrożny oraz Jagoda Szkodny i Klaudia Korzeń z ligowego teamu trenera Pomykalskiego). Naprzeciw nim – po drugiej stronie siatki stanęły podopieczne trenera Tomasza Klocka – rzecz jasna zawodniczki AWF.

W jeden wieczór siatkarze AZS Akademii Górniczo-Hutniczej rozstrzygnęli losy półfinału Akademickich Mistrzostw Małopolski, zostawiając w pokonanym boju zawodników Uniwersytetu Jagiellońskiego. W poniedziałek w hali AGH rozegrano oba mecze tej rywalizacji (z kilkunastominutową przerwą). W pierwszym jak i w drugim lepsi okazali się podopieczni trenera Jacka Litwina pokonując prowadzonych przez trenera Zenona Matrasa Jagiellonów na dystansie czterech setów. Duża w tym zasługa „zaciągu” z pierwszoligowego zespołu AGH, który w pierwszym ze spotkań „zrobił swoje”, nie zostawiając rywalom żadnych złudzeń. Z jednej strony ich występ może budzić pewne „wątpliwości”, z drugiej jeśli przepisy i okoliczności dają taką możliwość to czemu nie skorzystać z posiadanego potencjału. Szukając odpowiedniego porównania, równie dobrze można by powiedzieć, że byłoby to „pojechanie” turbo-maluchem, podczas gdy obok w garażu stoi Audi.

W pierwszym meczu o miejsca 5-8 tegorocznych Akademickich Mistrzostw Małopolski siatkarek prowadzone przez trenera Łukasza Lica zawodniczki Uniwersytetu Pedagogicznego pokonały we własnej hali reprezentantki Uniwersytetu Ekonomicznego i przed zaplanowanym na 17 marca rewanżem to one są nieco bliżej triumfu w tej rywalizacji.

Dzisiejszym zwycięstwem 3:0 (25:14, 25:21, 25:23) siatkarki Bronowianki uczyniły kolejny krok w stronę turnieju półfinałowego w walce o pierwszoligowe parkiety, dzięki czemu do Tomaszowa Lubelskiego udadzą się z wynikiem 2:0 i już w pierwszym pojedynku na Lubelszczyźnie staną przed szansą kwalifikacji do rzeczonego turnieju. Mimo rozstrzygnięcia w trzech setach zwycięstwo wcale nie przyszło miejscowym bez wysiłku. Siatkarki prowadzone przez trenera Kaniewskiego już wczoraj pokazały duże umiejętności i sportowe zacięcie w dwóch (z czterech) setach nawiązując równorzędną, pełną emocji walkę, a jednego z nich nawet wygrywając. Dlatego też dziś można było oczekiwać ponownego „oporu” ze strony przyjezdnych.

GALERIA ZDJĘĆ

W sobotni wieczór w hali przy ul. Zarzecze 124a siatkarki Bronowianki zainaugurowały tegoroczną rundę play-off. W tej fazie, najlepsze w sezonie regularnym krakowianki swoje siły będą mierzyć z zespołem Tomasovii Tomaszów Lubelski, który rozgrywki zasadnicze zakończył na czwartym miejscu w grupie. Awans do turnieju półfinałowego w drodze po ewentualny akces do I ligi uzyska ta z drużyn, która zanotuje na swoim koncie trzy zwycięstwa. Po wczorajszym spotkaniu bliższe tego są podopieczne trenera Marka Kępy, które wygrywając 3:1 zrobiły pierwszy, maleńki krok na drodze ku wielkiej przyszłości. Dla miejscowych nie był to jednak łatwy mecz, co pokazały zwłaszcza pierwszy i trzeci set, w którym rywalki podjęły równorzędną walkę i w kontekście dalszej rywalizacji wcale nie stoją na „przegranej” pozycji. Drugi mecz już dzisiaj – w hali Bronowianki o godzinie 16:00.

GALERIA ZDJĘĆ