Trzęsienie ziemi...pod kontrolą
Kontrolowane trzesięnie ziemi - tak można opisać szereg zmian do jakich doszło w siatkarskiej drużynie Bronowianki przed zbliżającym się sezonem. Ubiegłoroczny beniaminek II ligi, który z wielkim animuszem zaznaczył swoją obecność na drugoligowych parkietach był bliski przebrnięcia przez fazę play-off kosztem gorlickiego Ekstrimu. W Bronowicach mają pełną świadomość potencjału tamtejszej siatkówki dlatego przed zbliżającym się sezonem przeprowadzono istną rewolucję - w pozytywnym tych słów znaczeniu. Gdyby ktoś nie podążał za prasowymi doniesieniami i porównałby składy zespołu z tego i ubiegłego sezonu miałby spore problemy w odnalezieniu się w tej nowej dla bronowickiej siatkówki rzeczywistości. Z racji życiowych decyzji w drużynie pozostały na ten moment jedynie trzy zawodniczki, które rok wcześniej stanowiły o sile zespołu: Marika Janota, Karolina Sowisz oraz Magdalena Domagalska.
Poważne wzmocnienia Bronowianki
Po zakończeniu sezonu trener Marek Kępa mówił, że w nadchodzących rozgrywkach będzie chciał powalczyć ze swoim zespołem o jak najwyższe cele i co najmniej powtórzyć ubiegłoroczny sukces jakim niewątpliwie dla beniaminka z Bronowic była gra w play-off.
Transfery dokonywane przez Bronowiankę potwierdzają te ambicje i wysokie aspiracje. Po niedawnym wzmocnieniu zespołu przez rozgrywającą Iwonę Kuskowską, teraz dołączyły do niej kolejne zawodniczki, które do tej pory występowały w szeregach krakowskiej Wisły.
Trener Bronowianki podsumowuje sezon
Choć od ostatniego meczu siatkarek Bronowianki w debiutanckim sezonie w II lidze upłynęły już niemal dwa tygodnie to podopieczne trenera Marka Kępy nie próżnują i nie schodzą z parkietu we własnej hali. W przerwie między kolejnymi treningami i sparingami udało nam się porozmawiać z trenerem Kępą.
Michał Bielecki: Na wstępie pragnę pogratulować doskonałej pozycji i postawy drużyny w tym sezonie. Pewne miejsce w czołówce i gra w play-off. A Pan jak ocenia premierowy sezon Bronowianki w II lidze?
Koniec pięknej przygody
Wczoraj po godzinie 16:00 nasze siatkarki kolejny raz w tym sezonie stanęły naprzeciw zawodniczek Ekstrimu Gorlice. Było to już szóste spotkanie obu drużyn w trwającym sezonie. We wcześniejszych pięciu rozegranych meczach (dwa w sezonie zasadniczym oraz trzy w fazie play-off) Bronowianka wygrała tylko raz, ale postawa naszych siatkarek – zwłaszcza w meczach fazy play-off nie pozwalała przypisywać zwycięstwa Ekstrimowi, który co prawda zdominował sezon zasadniczy (17 zwycięstw i 1 porażka), ale w fazie play-off miał już sporo problemów z dzielnie walczącymi siatkarkami Bronowianki, których gra w konfrontacji z zespołem Gorlic była zdecydowanie lepsza niż osiągnięte wyniki poszczególnych spotkań.
Ekstrim wygrywa w Krakowie
Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami trzecie spotkanie siatkarek Bronowianki z Ekstrimem Gorlice przyniosło wiele sportowych emocji. Już dwa wcześniejsze mecze rozegrane w Gorlicach pokazały, że mimo ligowej dominacji Ekstrimowi wcale nie będzie łatwo przebrnąć przez pierwszą rundę play-off. Podobnie było dzisiaj. W bardzo wyrównanym meczu, w którym nie brakowało błędów z obu stron, Ekstrim pokonał Bronowiankę 1:3 i objął prowadzenie w rywalizacji 2:1. Podopieczne trenera Marka Kępy szansę do wyrównania tego stanu będą mieć już jutro – początek spotkania o godzinie 16:00. W oczekiwaniu na emocje i sportową walkę związanymi z czwartym meczem I rundy play-off, powróćmy jeszcze do tego, czego świadkami byliśmy w sobotnie popołudnie.
Bronowianka wyrównuje stan rywalizacji
Drugi mecz rozegrany w ramach pierwszej rundy play-off, w którym Ekstrim podejmował u siebie Bronowiankę przyniósł siatkarkom z Krakowa zwycięstwo i tym samym wyrównanie stanu rywalizacji – 1:1. W związku z tym możemy być pewni, że obie drużyny zmierzą się ze sobą jeszcze co najmniej dwa razy – oba z dwóch następnych meczy siatkarki zagrają w Krakowie. Jeśli żadna z drużyn po rozegraniu 4 meczy nie będzie mieć na swoim koncie 3 zwycięstw rywalizacja wróci do Gorlic, gdzie ewentualnie odbyłoby się piąte – decydujące spotkanie. Zanim jednak wybiegniemy tak daleko w przyszłość powróćmy do dzisiejszych wydarzeń w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gorlicach, która tak jak i wczoraj wypełniła się po brzegi. Zgromadzona na trybunach publiczność nie mogła narzekać na brak emocji. I to na przestrzeni całego meczu.
Pierwszy mecz dla Ekstrimu
W pierwszym meczu tegorocznej fazy play-off siatkarki Bronowianki przegrały w Gorlicach z Ekstrimem. Z wyjątkiem drugiego seta, w każdym podjęły równorzędną walkę, pokazując tym samym, że w starciu z liderem II ligi nie stoją na przegranej pozycji. W pierwszym, bardzo zaciętym i wyrównanym secie przegrały 25:22. W drugi siatkarkom Bronowianki nie udało się wejść tak dobrze jak wcześniej i pozwoliły rywalkom objąć kilkupunktowe prowadzenie, które utrzymały do samego końca. W trakcie tego seta trener Bronowianki – Marek Kępa dał odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom. Jak pokazał dalszy przebieg dzisiejszego pojedynku był to bardzo dobry ruch.
Siatkarski rollercoaster w Tomaszowie
W rozegranym awansem spotkaniu 16 kolejki II ligi kobiet siatkarki Bronowianki zmierzyły się w Tomaszowie Lubelskim z drużyną Tomasovii. Dla gospodyń był to drugi mecz rozegrany w ciągu dwóch dni. Dzień wcześniej pokonały w Proszowicach Pogoń 1:3 co pozwoliło im awansować na pozycję wicelidera. W obliczu porażki Pogoni nasze siatkarki utrzymały 3 miejsce w tabeli, tracąc przed dzisiejszym meczem 1 punkt do Tomasovii i mając tyle samo punktów co Pogoń (obie drużyny mają po 34 punkty, ale nasze siatkarki legitymują się lepszym bilansem co daje im miejsce w pierwszej trójce ligi. Wynik dzisiejszego spotkania był zatem niezwykle istotny dla obu zespołów. Tomasovia dzięki wygranej mogła utrzymać pozycję wicelidera niezależnie od wyników innych spotkań. W przypadku wygranej naszych siatkarek to one cieszyłyby się z drugiego miejsca po zakończeniu spotkania.
.